WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA I PIĄTEK LIPCA
dodane 2017-07-03 20:52
Odchodząc z Kafarnaum Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej i rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. A on wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i zasiadło wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to faryzeusze, mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?”. On, usłyszawszy to, rzekł: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary». Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”. Mt 9,9-13
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz
z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Proś także o owoc tej modlitwy : o twoją wielkoduszną i ofiarną odpowiedź na Jezusowe wezwanie i powołanie.
Wyobrażenie sobie miejsca: Zatrzymaj się nad ewangelicznymi obrazami. Pozwalaj, aby one poruszał wszystkie Twoje zmysły.
- Nigdzie się nie śpiesz, powędruj najpierw do urzędu celnego i zobacz celnika Mateusza. Miej w pamięci, że poborcy podatkowi byli ludźmi znienawidzonymi
i pogardzanymi za zdzierstwa, których się często dopuszczali, a przez rabinów byli traktowani jako nieczyści.
Przychodzi Jezus, zatrzymuje się przy nim. Ich spojrzenia się spotykają. I ten celnik, grzesznik i zdzierca jest wezwany przez Jezusa. Na Jezusowe Słowo wstaje i idzie. Bezwarunkowe i natychmiastowe posłuszeństwo. Po ludzku wydaje się to niemożliwe, a może nawet bezsensowne. Ktoś, kto ma ułożone życie, stabilne dochody, nagle porzuca to wszystko i decyduje się na wejście w nową, nieznaną rzeczywistość. Idzie za zupełnie obcym człowiekiem. Jaka wielka musi być siła Jezusowego autorytetu i jak przekonywujące musi być dla Mateusza Jego wezwanie.
Zastanów się przez chwilę – słyszysz często Słowo Boże, korzystasz
z Sakramentów ( może nawet bardzo regularnie) – to jest takie samo Słowo, jak to, którym Jezus wezwał Mateusza. Czy Ono pociąga Cię tak samo mocno, gwałtownie ? Czy idziesz za tym do czego zaprasza Cię Jezus? Czy swoje wybory
( nie tylko życiowe, ważne, ale też te małe codzienne) uzgadniasz z Jezusem? Czy pytasz Go co On o tym myśli?
- Jeśli nasyciłeś swoje serce obrazem spotkania Jezusa z Mateuszem, możesz iść dalej – do miejsca, gdzie odbywa się uczta – spotkanie Jezusa z innymi celnikami i grzesznikami. Zobacz stół obficie zastawiony, przy nim półleżąc Jezus je posiłek z przybyłymi. Skoro to posiłek przy stole, pewnie nie brak w nim gwaru
i śmiechu, swobodnej wymiany poglądów. To spotkanie ma jednak dużo głębszy wymiar – Jezus wykorzystuje tę okazję, aby pokazać, że On nie boi się i nie pogardza nikim. Jego łaska może wejść wszędzie i każdego pociągnąć.
Jezus jest w gronie samych pogardzanych, nikczemnych, byle jakich, odrzuconych. Oni są dla niego ważni. Pragnieniem Jezusa jest, aby każdy miał swoje miejsce w Królestwie.
I do Ciebie Jezus chce przyjść. Właśnie do Ciebie – grzesznika i zdrajcy – tak trzeba nazwać po imieniu swoją kondycję – przecież ranisz Jezusa swoimi czynami, słowami, zaciętością , pychą i tyloma innymi słabościami.
On jednak się nie zniechęca, przychodzi, chce być blisko. To jest właśnie ten moment, abyś przysiadł blisko Pana, abyś Mu powiedział o tym co Cię boli, czego się wstydzisz, z czym sobie nie radzisz – bo przecież „nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci którzy się źle mają”. Nie spiesz się, pozwól, aby Twoje serce przylgnęło do Jezusa. W miłości nie ma pośpiechu, miłość musi mieć czas, więc spokojnie trwaj na modlitwie. Wylewaj przed Jezusem serce, ale też pozwól Jezusowi mówić do Ciebie.
Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w twoim sercu,twoje bóle, twoje rany, twoje słabości i grzechy. Patrz na Jezusa, który mówi do Ciebie: „pójdź za Mną” i „nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci którzy się źle mają”.
A jeśli twoje serce wyrywa się do tego, aby całą słabość oddać Jezusowi
w Sakramencie Pokuty idź za tym pragnieniem, tak szybko jak to tylko jest możliwe. Nie zwlekaj, nie odkładaj , nie daj się zwieść podszeptom złego ducha – Jezus czeka na Ciebie gotowy do przebaczania.
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.