WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA I PIĄTEK CZERWCA
dodane 2017-06-01 21:12
Gdy Jezus ukazał się swoim uczniom i spożył z nimi śniadanie, rzekł do Szymona Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?” Odpowiedział Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś baranki moje”. I powtórnie powiedział do niego: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?” Odparł Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś owce moje”. Powiedział mu po raz trzeci: „Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?” Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: „Czy kochasz Mnie?” I rzekł do Niego: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego Jezus: „Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: „Pójdź za Mną!” (J 21,15-19)
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz
z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46). Proś także o owoc tej modlitwy : o dar wielkiej miłości do Jezusa, miłości, która jest mocniejsza niż grzech, niż strach i obawa.
Wyobrażenie sobie miejsca: Zatrzymaj się nad ewangelicznym obrazem. Pozwalaj, aby on poruszał wszystkie Twoje zmysły. Nigdzie się nie śpiesz, powędruj wyobraźnią nad Jezioro Tyberiadzkie.
Najpierw pozwól Twoim oczom zobaczyć Jezusa i Szymona Piotra, a także pozostałych uczniów. Jezus i Piotr siedzą blisko siebie, właściwie ramię w ramię. Towarzyszą im inni - jest Tomasz, Natanael, synowie Zebedeusza: Jakub i Jan, i jeszcze dwaj inni uczniowie. Jest bardzo wcześnie rano, słońce pewnie dopiero wstaje, jego promienie wynurzają się ponad taflę wodę. Właśnie zjedli śniadanie, które przygotował im Jezus, jeszcze tli się ogień, na którym pieczone były ryby, jeszcze leżą resztki podpłomyków.
To jest dobre, zaskakujące, ciepłe spotkanie Zmartwychwstałego z tymi, których kocha.
Poczuj na swojej skórze chłód poranka. Usiądź blisko ognia, a przede wszystkim blisko Jezusa.
Posłuchaj jak zniża swój głos, nachyla się do Piotra i pyta „„Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?” Zobacz zaskoczenie na twarzy Piotra, a może jest w niej dużo smutku. Pamięć o zaparciu się Jezusa jest bardzo świeża, to wydarzenie zaledwie sprzed kilku dni. Boli i pali. Może policzki Piotra się rumienią, a może głos Mu drży, gdy odpowiada Jezusowi: „Tak Panie, Ty wiesz, że Cię kocham.”
I znów pytanie: „Szymonie , synu Jana, czy miłujesz mnie?” I odpowiedź:” „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”.
Zatrzymaj się chwilę, bo te pytania Jezus kieruje też do Ciebie. Co się w Tobie budzi, gdy je słyszysz: radość, zawstydzenie, zaniepokojenie, a może upokorzenie?
I wreszcie trzeci raz : „Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?”
I odpowiedź Piotra, żarliwa, gorąca: Panie Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham.
Jest ich kilku, ale dla Piotra nikt się w tym momencie nie liczy- jest On i Jezus. Moment wielkiej bliskości, intymności spotkania.
Te trzy Jezusowe pytania, to jakby trzy szanse dane Piotrowi aby sam przebaczył sobie własną zdradę ( bo Jezus już MU to darował), a może to takie wielka tęsknota Jezusa, aby trzy razy usłyszeć wyznanie miłości.
Może Jezus po prostu chce słyszeć „Ty wiesz, że Cię kocham.”
Pozwól swojemu sercu właśnie teraz zrobić wyznanie miłości do Jezusa. Albo przylgnij do Jezusa mimo tego grzechu, który w Tobie najbardziej rezonuje, i wołaj, aby ON dał Ci łaskę przebaczenia samemu sobie.
Nie spiesz się, pozwól, aby Twoje serce przylgnęło do Jezusa. W miłości nie ma pośpiechu, miłość musi mieć czas, więc spokojnie trwaj na modlitwie.
Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu, Twoje bóle, twoje rany. Patrz na Jezusa, mówi do Ciebie: „pójdź za Mną”
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek