czyńcie ofiarę za grzeszników

prosiła Maryja w Fatimie....dużo myślę o tej prośbie. Matka Boża skierowała ją do małych dzieci, a one odpowiedziały bardzo wielkodusznie. Dziś pytam sama siebie: " A ty - czy czynisz ofiarę za grzeszników? czy jest w tobie pragnienie, aby każdą jedną okazję, każdą jedną niedogodność, każdy trud, oddać w tej intencji?". Idę jeszcze nieco dalej:" czy masz gotowość do podejmowania dobrowolnej pokuty w małych sprawach właśnie w tej intencji?" Te pytania brzmią we mnie głośno, oczywiście światowe sprawy chcą je zagłuszyć " umartwienie, pokuta, wyrzeczenie -popukaj się w głowę, kto dziś o tym myśli?".....chcę jednak aby te pytajniki mnie "gniotły", były niewygodne, nie dawały mi spokoju...tak bardzo, aby dziś w małych konkretach...w tym czego nikt nie widzi "czynić ofiarę za grzeszników".

Dobrego dnia :) pierwszosobotniego, w bliskości Serca Matki! i w wielkiej radości, bo pokuta nie oznacza skwaszonej miny!