Jestem absolutnie niesystematyczna i rzadko się z Wami dzielę.Wciąż są inne realne obowiązki, które mnie mocno absorbują.A dziś siedzę chora w domu, więc korzystam z okazji :) Nie ma tego złego....

Myślę od rana o św. Teresie od Dzieciątka Jezus - Kościół właśnie dziś Ją wspomina. Kiedyś wydawała mi się ona "małą, uroczą i słodką" karmelitanką.Dopiero bardzo uważna lektura Jej tekstów uświadomiła, że to kobieta z krwi i kości, realistka do bólu, dziewczyna zaprawiona w cierpieniu, które przybliżyło Ją do Jezusa.Dzielę się z Wami Jej słowami z listu do s. Celiny: "Świętość nie polega na mówieniu pięknych rzeczy, nie polega nawet na tym, by myśli mieć wzniosłe, odczuwać je, polega jedynie na gotowości cierpienia." Mocne - zatrzymało mnie i zmusiło do zadania sobie pytania - na czym dla mnie polega świętość? czy mam taką gotowość jak Teresa? Chcę o tym pogadać z Jezusem.....