siadam jeszcze raz do czytań mszalnych z dzisiejszej niedzieli

uderza mnie ewangeliczne stwierdzenie: "każdemu wyznaczył zajęcie". Myślę o moim życiu, codzienności, która niejednokrotnie doskwiera monotonią - wszak codziennie wstaję o tej samej porze, codziennie zaczynam dzień tak samo, codziennie jest ta sama praca, codziennie ludzie do słuchania, codziennie proste obowiązki domowe, codziennie wypoczynek mniej więcej o tej samej porze....takie szare i zwyczajne....KAŻDEMU WYZNACZYŁ ZAJĘCIE....jestem posłana...to nic, że do małych spraw, że prawie nikt nie wie o moim istnieniu...JEZUS WYZNACZYŁ MI ZAJĘCIE...wyznaczył mi zajęcie i jestem pewna, że ON to zrobił....powierzyłam się Jemu przez profesję rad ewangelicznych...tam gdzie jestem posłana, posyła mnie Pan Jezus. Dzięki temu monotonia i codzienność przestają być szare, nabierają kolorów....JESTEM POSŁANA. Dziś żyje we mnie jeszcze jedno stwierdzenie: "Bóg wybiera, to co małe, żebyśmy odkryli, że w naszym życiu wszystko jest łaską."
(bp G. Ryś). I tak mi się Słowo składa ze słowem pasterza w jedno. Wchodzę w Adwent właśnie z tymi myślami.

A Wam, którzy tu zaglądacie, życzę dobrego, błogosławionego czasu, pamiętajmy o sobie w modlitwie, opiekujmy się sobą 
i okazujmy sobie w ten sposób dobroć.