V. Liturgia - antidotum na truciznę światowości duchowej

Punkt 17. Duchowa światowość

dodane 23:54

17. Wielokrotnie ostrzegałem przed niebezpieczną dla życia Kościoła pokusą, którą jest „światowość duchowa”. Mówiłem o niej obszernie w adhortacji Evangelii gaudium (nr 93-97), dostrzegając w gnostycyzmie i neopelagianizmie dwa powiązane ze sobą czynniki, które ją odżywiają. Pierwszy z nich sprowadza wiarę chrześcijańską do subiektywizmu, który zamyka jednostkę „w immanencji swojego własnego rozumu lub swoich uczuć” (Evangelii gaudium, nr 94). Drugi neguje wartość łaski, polegając tylko na własnych siłach, otwierając pole dla „narcystycznego i autorytarnego elitaryzmu, gdzie zamiast ewangelizowania, pojawia się analiza i krytyka innych, a zamiast ułatwiania dostępu do łaski – traci się energię na kontrolę” (Evangelii gaudium, nr 94). Te wypaczone formy chrześcijaństwa mogą mieć katastrofalne konsekwencje dla życia Kościoła.

To, co może mieć katastrofalne skutki dla życia Kościoła, może mieć znaleźć swoje uzdrowienie w liturgii która jest źródłem życia Kościoła. Ożywcze działanie liturgii może oczyszczać z wypaczeń pojawiających się  w mentalności eklezjologicznej zarówno w tej współczesnej posoborowej, jak i potrydenckiej. Stanowi ona najczystsze źródło oddawania czci Ojcu, gdyż jak powtarza Konstytucja o Liturgii za Soborem Trydenckim: Ten sam, który kiedyś ofiarował się na krzyżu, obecnie ofiaruje się przez posługę kapłanów. Nie ma zatem znamienitszej ofiary i doskonalszego wzniesienia się człowieczeństwa ku Bóstwu, jak to kiedy Syn Człowieczy składa samego siebie w ręce Ojca. Stąd wszelkie nasze ludzkie pomysły ludzkiej czci Boga, te przedsoborowe i posoborowe są zawsze weryfikowane w lustrze najświętszego kultu, który sprawuje Syn wobec Ojca. Stąd Franciszek nazywa liturgię antidotum na truciznę światowości duchowej.

Ostatnio dodane

Polecam

Bądź na bieżąco