Katechetka z mojego gimnazjum

dodane 12:23

Z biegiem czasu zaczęłam sięgać po inne opracowania, po listy Ojca Pio. Wczytywałam się w jego słowa i przesłanie, które pozostawił swoim duchowym dzieciom. W miarę zgłębiania tych tekstów odkryłam innego Ojca Pio, niż go sobie wyobrażałam.

1

„Zawsze w każdej sprawie niech towarzyszy właściwa intencja, większa dokładność, większa punktualność, większa wspaniałomyślność w służbie Pańskiej - w ten sposób będziesz taki, jakim Bóg chce, byś był.”

O. Pio

2

Różne są powody ucieczki z ojczystego kraju. Wojna jest na pewno jednym z ważnych powodów. Sam jestem uciekinierem takiego typu (ekonomia, lepsza przyszłośc materialna).

Ale gdy czytam, jak „uciekinierzy” świadomie odrzucają prawa krajów, które ich przyjęły, to uważam, że rządy winny ich natychmiast przetransportować samolotami do krajów ojczystch. Koszt tego transportu jest niczym w obliczu tak wielkich szkód wynikających z nieprzestrzegania praw.

3

O Ojcu Pio dowiedziałam się niedawno, kiedy katechetka z mojego gimnazjum na lekcji religii wyświetliła opowiadający o nim film. Podeszłam do tej ekranizacji z założeniem, że będzie nudna, ale kiedy dowiedziałam się, że święty czynił cuda, zachęciło mnie to do oglądania, a potem do szukania informacji. Z biegiem czasu zaczęłam sięgać po inne opracowania, po listy Ojca Pio. Wczytywałam się w jego słowa i przesłanie, które pozostawił swoim duchowym dzieciom. W miarę zgłębiania tych tekstów odkryłam innego Ojca Pio, niż go sobie wyobrażałam. Człowieka pełnego poczucia humoru i prostoty, kruchego i słabego, który codziennie, podobnie jak ja, mierzył się ze sobą. Dowiedziałam się, że umiał wysłuchiwać ludzi, modlił się za nich i prosił Boga, żeby nie cierpieli. Był otwarty dla wszystkich, pomagał potrzebującymi i im doradzał. Dla dzieci, które nie miały rodziców, był ojcem. Gdy lekarze nie byli w stanie pomóc chorym, Ojciec Pio zaczął uzdrawiać.

http://glosojcapio.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3719&Itemid=94

4

Niektórzy ludzie po odejściu małżonka do Pana decydują sie podjąć kolejne małżeńskie wyzwanie w późniejszym wieku. Większość z nich nie zdaje sobie sprawy z tego, że cała ich przeszłość i przeszłość nowego małżonka zamieszkają razem z nimi w jednym domku.

Fakt ten jest niekiedy zaskoczeniem dla nich i powodem wielu konfliktów. Niektórzy wówczas zmieniają mieszkania, wymieniają wszystkie ksiązki w mieszkaniu, wyrzucają stare meble, a kupują nowe i tak dalej.

Zapominają, że pierwszym dowodem na istnienie przeszłości partnera i własnej są ich własne dzieci (z obu stron), które przecież kochają, a które mogą być używane w konfliktach jak pionki na planszy szachownicy.

Czy wpadłbyś na to czytelniku, że gdy jeden z małżonków, zbierający od lat ciekawe przepisy na potrawy, wyciagnie z szafy stary kalendarz z takimi potrawami, zostanie skonfrontowany z wybuchem żalu, agresji, płaczem i zarzutami, że się nie liczy z małżonkiem? I to wszystko dlatego, że kalendarz był starszy od daty ślubu nowego małżeństwa?

Czy zatem należy brać takie rzeczy pod uwagę przed decyzją co do nowego małżeństwa?

Nie nie należy, ponieważ byłoby to tchórzostwo, sprzeniewierzeniu się szansie na nowe i piękne życie także po odejściu najbliższej osoby, brak zaufania do Pana, który nam zsyła zarówno szczęście jak i nowe wyzwania. A nowym wyzwaniom musimy po prostu sprostać.

nd pn wt śr cz pt sb

25

26

27

28

29

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

Dzisiaj: 28.03.2024

Ostatnio dodane

Kategorie