Wersja Jonasza
dodane 2014-09-15 12:00
W Niej widzę codzienny cud Boży w moim życiu
Cześć
Mam na imię Emil. Mam 30 lat i z zawodu jestem introligatorem. Moja praca polega na archiwizowaniu dokumentów i w związku z tym dużo podróżuje i spotykam całą masę ciekawych osób. Po mimo zajęć w pracy znajduję czas na to by pograć na gitarze, spotkać się z dziewczyną, mam czas na bieganie lubię gotować i piec. Na razie tyle.
***
Na początku muszę powiedzieć że ja nie od zawsze byłem katolikiem ale do kościoła chodziłem żeby nie narażać się na gniew rodziców. Po raz pierwszy Pan Bóg upomniał się o mnie w 2006 roku Na początku chciałem zostać buddystą ale w dniu kiedy chciałem pójść na spotkanie z nimi dowiedziałem się że mój brat miał wypadek ( wjechał w drzewo ) i umarł na 4 min. Po powrocie z tamtego świata zaczął opowiadać o tamtej rzeczywistości i ten temat zaczął mnie interesować i drążyć jak kropla w skale. W tym samym roku poszedłem na katechezy neokatechumenalne i tam zaczęło się moje nawrócenie. Poznałem tam moją pierwszą dziewczynę ale Pan Bóg miał dla niej inną drogę. Następnie w 2010 roku w moim życiu miało miejsce opętanie mojej siostry ze wspólnoty i wtedy zacząłem się zastanawiać ze skoro jest ta zła strona to i strona Boża musi istnieć. I wtedy zacząłem dostrzegać działanie Boga w moim życiu. To on dał mi prace którą pokochałem, nawet dał mi doświadczyć prawdziwego gówna bo poznałem dziewczynę która duuuużym echem odbiła się w moim życiu. I wtedy wszystko zaczęło się zmieniać wiedziałem że Bóg mam dla mnie plan na życie i że jest to droga małżeństwa ale zrobiłem jeden błąd zacząłem siłować się z Panem Bogiem jak Jakub ale jakoś zawsze czułem się ja Jonasz lub Izrael. Siedziałem w swoim Egipcie ( tzn że było mi dobrze bo mam prace zarabiam i inne ) i nagle przychodzi do mnie jakiś Mojżesz i mówi mi chodź Pan Bóg ma dla ciebie pomysł na zycie. Idź na pustynie. Wiedziałem że będę miał żonę ale nie byłem cierpliwy. Siedziałem na pustyni i czekałem aż On zrobi za mnie wszystko czułem się właśnie jak Jonasz.
W końcu Pan Bóg pokierował moje stopy w stronę Internetu i na portalu randkowym poznałem właśnie Gosię w której zakochałem się bez opamiętania. To ona wniosła w moje życie nowy powiew życia i Panu Bogu jestem wdzięczny za nią. Dzięki niej zacząłem akceptować siebie takim jakim jestem. Dzięki niej poznałem ojca Adama Szustaka dzięki któremu odkryłem że to Małgorzata jest tą jedyną moją miłością z którą chce dzielić wspólne pasje, spędzić moje życie, głosić Jezusa Chrystusa. Dzięki ci Gosiu że jesteś i wytrzymujesz ze mną.
Powtórzę za Gosią. Wybierając Gosię wybieram Jezusa Chrystusa.
AMEN.