W życiu są momenty, w których czujemy się zagubieni, samotni, niezrozumiani, oszukani. Może czasem decyzja kilku  osób burzy coś dobrego, wspólnotę młodych ludzi,  ich plany i marzenia z nią związane. Po prostu wiemy, że coś w nas, w naszym życiu umiera...

Wśród wielu pytań  pojawia się  wtedy i takie: Co dalej? Myślę że odpowiedzi jest wiele.  Można wtedy  bardziej otworzyć się na drugiego człowieka, walczyć o Prawdę, szukać jakieś wspólnoty albo stworzyć nową. Przede wszystkim chyba jednak trzeba  próbować uwierzyć, że te chwile "umierania" nie są wcale końcem. Trzeba próbować uwierzyć, że to początek,czas oczyszczenia, czas ponownych narodzin! Trudne to jest, czasem bardzo boli. Jednak jeśli spróbujemy, wytrwamy w posłuszeństwie nasze życie będzie bogatsze o nowy smak, obfitsze.

Polecam