Porzucić dobrze zapowiadającą się karierę,  może nie źle płatną prace, zrezygnować  z swojej największej pasji, z fascynujących studiów, zostawić za murem rodzinę, dziewczynę, dobrze zapowiadający się związek i pójść za głosem serca, za Tym który wisi na  krzyżu.

Taki krok - odwaga czy szaleństwo?

A może  jedno i drugie?

W imię  Miłości bezgranicznej, wypływającej ze Źródła...

Tak wiele rzeczy dziś potrzebujemy, chcielibyśmy mieć więcej, zobaczyć cały świat, ciągle doświadczać ekscytujących wrażeń, przygód, korzystać z naszej wolności i niezależności. A  Franciszek mówi o powrocie do radykalizmu Ewangelii, bliskie są mu siostry ubóstwo i posłuszeństwo.

Przez ostatni weekend miałem znów okazje doświadczyć, że Franciszek dał przykład za którym idą dziś kolejne pokolenia braci. Obchody 800 lecia zatwierdzenia reguły franciszkańskiej pokazały mi, że to o czym mówił święty Franciszek jest aktualne także dziś w XXI wieku i żyje w sercach moich rówieśników. Kurcze spodobało mi sie, aż się boję, że za bardzo... ;D

Święty Franciszku módl się za nami!