No i  wreszcie stało się, przybyło mi literek przed imieniem  i nazwiskiem :D w sensie że magister inż. jestem.  Z łezką w oku kończę  pewien etap w moim życiu, ale cóż coś się kończy a coś zaczyna więc z nadzieją patrzę w przyszłość. Jakby tej radości było mało to  jeszcze udało mi się parę dni po obronie znaleźć pracę. :)

Wiem tylko, że nie  udałoby sie mi to wszystko gdyby nie modlitwa wielu osób i pomoc  bożej łaski. Dziękuje wszystkim za tę modlitwę!  To, że wszystko się układa tak szybko w całość, że odpowiedzi na pytania przychodzą same , jest dla mnie ogromnym świadectwem, że Bóg naprawdę przenika moje życie, codzienność. Bóg jest Wielki! Wiem jednak też,  że jestem słaby i często  ta codzienność przysłania mi Boga i moje relacje z ludźmi. Proszę wiec Was  o dalszą modlitwę.

Pozdrawiam wszystkich radośnie! ;)