Codzienność, Wiara

Się dzieje...

dodane 17:00

No i koniec! W sensie, że póki co zakończyłem moja przygodę z studiowaniem, dziś miałem ostatnie zajęcia. ;) Teraz zostało mi " tak po prostu" zdać egzamin magisterski, a później się obronić ( praca czeka na  pierwsze poprawki promotora, mam  tylko nadzieję, że te poprawki nie będą dla mnie oznaczać pisania jej od nowa ;))

W między czasie szukam pracy, porozsyłałem CV i czekam, aż ktoś odpowie, że potrzebuje młodego inżyniera ;D W lipcu się przeprowadzam co prawda  dwie ulice dalej , ale zawsze przeprowadzka :) ( dzięki czemu m. in. moi rodzice uświadomili sobie, że raczej nie wrócę do domu i nie bardzo im się to podoba... :/ )

Coś najważniejszego  miało jednak miejsce  w  wigilię Zesłania Ducha Świętego. Spędziłem ją u krakowskich dominikanów i Duch Święty przyszedł, ale jak to mówi nasz duszpasterz przyszedł, przyszedł w sensie, że osobiście i prosto do serca ze swoim ogniem.

Przyjaciel  życzył mi ostatnio pomocy  łaski  Bożej, która  ogarnie  i poukłada wszystko co  przyniesie najbliższy rok bo sam nie dam rady. Ma  rację, nie dał bym rady sam, ale ta łaska jest i pomaga. Proszę was  o modlitwę żebym jej  nie marnował i zawsze dostrzegał. :)

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 09.05.2024

Ostatnio dodane