Inne

Historyjka o tym że podobno nic dwa razy się nie zdarza :D

dodane 14:34

Była połowa marca a ja wracałem z gór. Po drodze miałem przesiadkę w Żywcu z autobusu na pociąg. Mając  10 minut czasu szedłem szybkim krokiem z  dworca autobusowego na kolejowy. Nagle zaczepił mnie jakiś facet, wyglądał na  jakieś 60 lat,  moja pierwsza myśl była taka że pewnie chce wyciągnąć od mnie pieniądze na wino. Gościu jednak mnie zaskoczył, przedstawił się i mówi że zbiera na bilet do domu w Białymstoku bo zgubił portfel. Był ogolony i nie wyglądał na żula, wiec jak ten naiwniak spiesząc sie dałem mu jakieś drobne. Dopiero gdy usiadłem w pociągu uświadomiłem sobie że gość mnie pewnie wkręcił, bo nie miał żadnego plecaka i w zasadzie nie wyglądał na takiego co jest w podróży. Trudno straciłem parę złotych. Jakiś czas później spiesząc się znów na autobus szedłem  sobie  przez Zakopane i nagle ktoś mnie zaczepia. Patrzę na tą osobę, a to ten gość z Żywca (do twarzy pamięć to ja mam :)) Chciał coś powiedzieć ale zorientował się, że go poznałem i spłoszył się więc zadał szybko pytanie o jakąś nazwę ulicy i nie czekając na odpowiedź zaczął przechodzić na drugą stronę drogi po czym szybko zniknął w tłumie. Stojąc  i patrząc jak szybko znika pomyślałem sobie że to pewnie taki cwaniaczek który żyje z wyciągania  kasy z spieszących się ludzi. Na myśl że prawdopodobieństwo spotkania go po raz drugi w całkiem innym miejscu i czasie było bardzo małe i w sumie była to trochę jego wpadka pojawił się u mnie na twarzy mały uśmiech :) No i nauczka dla mnie żeby nie być łatwowiernym gdy ktoś mnie prosi na ulicy o pieniądze.

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 09.05.2024

Ostatnio dodane