Ten czas leci dopiero co skończyły się święta, a już jutro środa popielcowa. :) Trzeba by pomyśleć nad wielkopostnym postanowieniem.

Czym jest post?Dla mnie to wyrzeczenie się przywiązania do czegoś dla nas ważnego, czegoś co jest stałym elementem naszej codzienności, bez czego trudno nam sobie wyobrazić każdy nowy dzień, a co tak naprawdę przysłania nam Prawdę i przeszkadza w jej poszukiwaniu. Lista takich przywiązań jest czasami  bardzo różna np. nielegalnie słuchane mp3 i filmy ściągane z internetu, przejadanie się, ciągłe szukanie nowych wrażeń i adrenaliny, ucieczka przed ciszą, ale też alienacja od drugiego człowieka, ładowanie się złymi treściami w internecie, książkach,marnowanie czasu na bezsensowne  wielogodzinne, przeglądanie internetu itd. Każdy mógłby pewnie dopisać wiele takich swoich przywiązań.

Myślę też ,  że post powinien być czasem próby, podjęcia wysiłku, ofiarowania jednego z moich przywiązań Jezusowi. Jak powiedział mi kiedyś jeden ksiądz, ten podjęty wysiłek, umartwienie, nie jest celem samym w sobie, jego sens nabiera znaczenia dopiero w obrazie Jezusa na krzyżu. Krzyż przemienia, bo przez niego obumiera mój grzech, słabość.