rozważania

25 niedziela zwykła rok A

dodane 09:59

Iz 55, 6-9; Flp 1, 20c – 24. 27a; Mt 20, 1-16 Szukanie Boga na drogach życia

            Aby lepiej zrozumieć dzisiejszą liturgie Słowa zwróćmy uwagę na dwie rzeczy: 1) myśl łącząca wszystkie dzisiejsze czytania, 2) znaczenie obrazu winnicy.  

            Słuchając czytań i Ewangelii dostrzegamy, że tematem przewodnim jest poszukiwanie Boga. Izajasz akcentuje to już na początku fragmentu, który dziś słyszeliśmy: „Szukajcie Pana... wzywajcie Jego imienia...”. W kolejnych wersetach słyszymy jasne wezwanie do nawrócenia i szukania u Boga miłosierdzia za popełnione grzechy. Izajasz wie, co mówi, jako prorok piętnuje wady panoszące się w różnych sferach społeczeństwa Izraela i Judy zwłaszcza pychę i zbytek, zepsucie, moralne, wyzysk, formalizm w zewnętrznym kulcie Boga. Od Izajasza minęło kilkadziesiąt wieków a problemy, z którymi się zmagał są podobne jak dzisiaj. Nie zauważamy dziś, że coraz częściej „nasze drogi nie są drogami Bożymi”. Zawsze możemy wrócić na Bożą drogą dostąpić łaski przebaczenia.    W sposób szczególny okazał swe miłosierdzie, gdy ofiarował swego jedynego Syna Jezusa Chrystusa dla naszego zbawienia. Kto Jemu zaufa ten się nie zawiedzie. Pełen tej ufności Św. Paweł pisze z wiezienia do Filipian „Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele...” Jest świadom ze życie w ciele to ciągłe zmaganie się z pokusami i przeciwnościami tego świata. Pragnie być już ze swoim Mistrzem a drugiej strony ma świadomość, że nowo powstałe wspólnoty kościoła potrzebują jeszcze jego pomocy „... pozostawać w ciele – to bardziej dla was konieczne...”. Zachęca, Filipian aby trwali wiernie przy ewangelii bez względu na to, co się z nim stanie, czy będzie daleko czy będzie wśród nich.

            Wielka jest wiara Pawła a przecież jest w sytuacji po ludzku patrząc beznadziejnej, nie wie jak będzie jego przyszłość. Poddaje się jednak Boga wiedząc, że Jego drogi są zawsze właściwe, ale nie zawsze zgadzają się z drogami ludzkimi.

            Fakt ten ukazuje jeszcze dobitniej dzisiejsza ewangelia o robotnikach w winnicy. Obraz winnicy zawarty na kartach Nowego Testamentu odczytywany jest jak obraz wspólnoty Kościoła. Właściciel winnicy to Bóg, który powołuje do służby w Kościele. W Modlitwach wiernych słyszymy czasem modlitwo o powołania by nie zabrakło „robotników w winnicy Pańskiej”. Powołanie nie tyczy się tylko kapłanów zakonników czy sióstr zakonnych, ale wszyscy jesteśmy wezwani według swego stanu do służby w Kościele.

            Robotnicy, których najmuje do pracy właściciel winnicy stoją bezczynnie. Potrzebują by ktoś do nich wyszedł skierował słowo zachęty wskazał, co maja czynić, „najął ich do pracy”. Jezus czyni podobnie jak właściciel winnicy, przez swój Kościół każdego dnia na nowo wychodzi by poszukiwać stojących bezczynnie i zaprasza do wspólnoty z Nim.  Stawia jasne i konkretne wymagani, oraz jasno określa nagrodę za wierność – zbawienie.  Bezczynność jest bardzo niebezpieczna dla człowieka nie tylko w swerze materialnej, ale także w swerze duchowej.

            Siostry i braci Chrystus zaprasza nas dzisiaj do podjęcia aktywnego działania we wspólnocie Kościoła, którą tworzymy. Byśmy nie byli tylko figurantami, którzy stoją bezczynnie wypełniając dla świętego spokoju postanowienia prawa a nie dając nic od siebie, nie otwierając serca na działanie Bożej łaski i na drugiego człowieka. Nasza wiara jest wiarą w Boga żywego, który przez swoje żywe Słowo przemawia do nas i pragnie byśmy nim żyli, na co dzień. Wymaga to od człowieka wiele wysiłku i pracy nad sobą, ciągłego nawracania się by raz znalazłszy Boga nie przestawać szukać Go ciągle na nowo. Zwłaszcza, gdy on każdego dnia na nowo szuka Ciebie i zaprasza do pracy w swojej winnicy (Kościele).

            Jeden z autorów napisał kiedyś takie słowa:

Jak okręt zagubiony na morzu, szuka przystani

Tak dusza moja szuka ciebie Boże.

Czasem w zgiełku świata odnaleźć nie może.

Lecz szuka, bo wielka to sztuka

Szukać kogoś, kto stoi przy tobie.

            Zawsze musimy pamiętać „drogi moje nie są drogami waszymi a myśli moje myślami waszymi” jak słyszymy u Izajasza. Może dojść do takiej sytuacji, że zaczniemy szemrać przeciw Jezusowi, że całe życie trudziłem się w kościele znosiłem przeciwności i trudy a zrównałeś mnie z tymi, co „ jedną godzinę pracowali”. To stwierdzenie oznacza ludzi, którzy w ostatnich chwilach życia nawrócili się do Boga i otrzymali taką samą nagrodę.

            Podsumowując w dzisiejszej ewangelii dostrzegamy przesłanie nadziej, że Bóg jest dobry i bogaty w miłosierdzie. Do ostatnich chwil życia człowieka czeka na jego powrót. W ostatniej godzinie dnia twego życia Jezus wychodzi i zaprasza cię do wspólnoty ze Sobą.  Zawiera również przestrogę by Boga nie oceniać w kategoriach ludzkich gdyż On dotrzymuje danego słowa i czyni „ze swoim, co chce”. Nawet, gdy człowieka nie może tego zrozumieć. Amen 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane