On tu jest i mnie śledzi
dodane 2018-05-16 10:32
Doświadczyłem tego także dziś. Gdy miałem wątpliwości. On je usłyszał i odpowiedział. W sumie bezpośrednio go o to nie prosiłem, ale dziękuję mu za to.
Zdarza mi się, że chodzę na poranne msze święte. Czuję od jakiegoś czasu taką potrzebę. Ostatnio trochę rzadziej udawało mi się przyjść rano do kościoła. Tym bardziej mi trudno, że nie jestem w stanie łaski uświęcającej i ta msza to nie jest TA msza.
Dziś po przebudzeniu pomyślałem: a może by się ogarnąć i spróbować pójść na ósmą. Na myśleniu się jednak skończyło tym bardziej, że ranek płynął mocno swoim rytmem. Nie poszedłem, na mszę.
W pracy włączyłem Chlebak, i usłyszałem ojca Szustaka. Posłuchajcie co powiedział.
To nie Szustak mówił. To On. Tak jak się modlił za mnie w Wieczerniku tak powiedział dziś - nawet jeśli mnie nie przyjmiesz do swojego serca, przyjdź! Ja tam będę czekał! Naprawdę warto!!!
Cieszę się, że Jezus mnie podsłuchuje i dba o mnie. Dzięki temu mam nadzieję, że nie zginę.