Wiara, Przemyślenia
Powołanie ... tajemnica ... poruszenie ...
dodane 2011-12-04 21:36
Bardzo często ostatnio rozmyślam o powołaniu ... wiem , że bycie kapłanem to ciężka służba Bogu i bliźnim, ale w takim stylu życia mnie coś pociąga , coś porusza moje serce ...
Wiem , wiem ten temat jest oklepywany setki razy w internecie, tysiące razy w różnorakich rozmowach a miliony na katachezach, ale dla mnie nie jest to takie oczywiste bo po częściu dotyka to samego mnie. Nie byłem nigdy osobą, która mogła myśleć, że zostanie powołana ... a jednak coraz częściej myślę, że Bóg przygotował dla mnie właśnie taką drogę, drogę, która nie jest łatwa i nie jest też , że tak powiem mi "na rękę" ( może to zbyt drastyczne i zbyt negatywnie zabarwione sformułaowanie, ale tak jest) . Nie wiem czy zdecyduję się pójść za głosem Chrystusa, ale jeśli dokonał bym takiego wyboru to z pewnością wielu rzeczy będzię mi okropnie żal. Najbardziej to rozluźnienia więzi z moimi przyjaciólmi, z którym naprawdę bardzo mocno jestem związany. Człowiek który przez tyle lat jak ja gromadzi zasoby emocjonalne i lokuje je w kilku biliskich mu osobach, nie może pogodzić się z faktem, że będzie musiał ich w pewnym sensie "olać", a może raczej pozostawić ... Nie wiem jak to będzie, nie wiem kiedy to nastapi, ale głos Chrystusa "pójdź za Mną", "paś owce moje", "nie lękaj się" uspokaja mnie i pozwala osiągnąć jakąś równowagę wewnętrzną. Człowiek niestety jest istotą społeczną i nie może żyć tylko sam dla siebie, musi nawiązywać więzi i kontakty. <br>
Wiem zaraz poweicie mi, że skoro mam takie wątpliwości to po co wogóle o tym rozmyślam o powołaniu, ale tak jak już wspomniałem wcześniej nie daje mi to żyć !! Nie potrafie się od tego uwolnić. Chociaż posiadam wielu znajmoych to mogę śmiało powiedzieć, że samotność w ostatnim czasie mi odpowiada. Uwielbiam wyciszyć się na modlitwie i spędzać czas na czuwaniu z Chrystusem sam na sam, ale czy to wystarczy !? To się jeszcze okaże... <br>
Myślę, że na dziś to tyle, ale o moim powołaniu będę pisał jescze nie raz, a to dlatego, że takich ogromnych emocji nie można w sobie skrywać i tłumić, trzeba o tym z kimś porazmawiać, a jeśli się nie ma odwagi to przynajmniej przelać to papier albo tak jak ja na e-papier