myśli nie...codzienne
pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie....do takich bowiem należy Królestwo niebieskie...
dodane 2010-10-06 12:23
dzień zaczął się niby normalnie, poranny spacer z pieskiem, poranne modlitwy i zwyczajne czynności...uśmiech z rana do całego świata :) i kolejny dzień rozpoczęty. po godz. 12 wyszedłem do szkoły i wtedy doświadczyłem niesamowitego spotkania...idąc do szkoły spotkałem pewną panią z dzieckiem, nie było by w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to że mijając to dziecko ono stanęło przede mną uśmiechnęło się i zaczęło machać do mnie rączką...nic nie mówiło tylko stało i przyjaźnie machało rączką...od razu przyszły mi na myśl właśnie te słowa z ewangelii o "dzieciach" właśnie w takich małych, niewinnych osobach Bóg żyje cały czas, i śmiało mogę powiedzieć, że idąc do szkoły tak namacalnie spotkałem Jezusa w osobie tej małej Istotki...to było piękne doświadczenie. W duchu pobłogosławiłem ją ( bo była to dziewczynka) i poszedłem dalej. Niech będzie Bóg uwielbiony.