myśli nie...codzienne
po długiiiiim czasie.....
dodane 2010-06-13 10:54
Chyba dopiero teraz tytuł bloga nabrał sensu :) , zakładając go miałem świadomość, że nie będę miał za dużo czasu żeby pisać...
Dużo się ostatnio dzieje...przede wszystkim żyję teraz końcem roku szkolnego, a że uczę w liceum ogólnokształcącym więc praca jest można powiedzieć z "dorosłymi" ludźmi, ostatnie zaliczenia, wystawianie ocen...jeszcze kilka dni i wakacje, odpoczynek od zajęć szkolnych, bo na parafii jesteśmy cały czas, ale i czas urlopu też będzie...
Jakiś czas temu miałem niesamowite doświadczenie spotkania z młodym człowiekiem który chciał odebrać sobie życie, jednak postanowił zapukać najpierw do moich drzwi...jestem przekonany, że w tym wszystkim napewno był Pan Bóg...długo z Nim rozmawiałem, jednak nie miałem pewności czy udało mi się Go przekonać do tego że Życie jest darem Boga, rozstalismy się...oddałem całkowicie tę sprawę Panu Bogu, prosiłem wiele osób o to żeby modliło się w intencji tego młodego człowieka, po południu zdarzył się "cud" ów młody człowiek wrócił, żeby podziękować, za rozmowe, modlitwe...to było jedno z piękniejszych doświadczeń kapłańskiej codzienności...