Ostatnio widziałem fajny film pt Laura który dzieje się na Śląsku Ale chciałem napisać o czymś innym . Mianowicie jest tam taka jedna scena gdzie jedna z bohaterek modli się do Świętej Barbary w ten sposób jakby to Ona była Bogiem i ma do niej zarzuty które można mieć ewentualnie tylko do Boga. Mianowicie coś takiego że dlaczego mi to robisz ( chodzi o to że jej męża zasypało w kopalni ) co ja ci robiłam a potem jeśli musisz go zabrać to spraw aby nie cierpiał ". Wydaje mi się że my w Kościele powinniśmy podjąć na nowo refleksję na tema t kultu świętych kultu Maryjnego bo zauważam że w tym względzie jest wiele wypaczeń zwłaszcza w powszechnej mentalności gdzie w tej materii jest więcej mitów i braku wiedzy że bardziej to przypomina jakąś mitologię niż wiarę katolicką