Uncategorized

List do Brata

dodane 19:09

Drogi Franciszku,

Chciałabym się z Tobą podzielić doświadczeniem, które mnie dzisiaj spotkało.

Tak prosto z mostu i spontanicznie.

Posłuchaj:

Ot, idę ulicą. Wracam z kościoła. Pierwszy piątek miesiąca, msza święta, nabożeństwo do Serca Pana Jezusa.

Wracam rozpromieniona, pełna miłości do całego świata, zaczerpniętej wprost z Jego serca.

Idę i kocham.

Na przystanku autobusowym, tam, gdzie najwięcej ludzi, wymija mnie ubrana na ciemno kobieta, z męską fryzurą,  w słonecznych okularach dobrze zakrywających oczy i zwracając twarz w moją stronę mówi do mnie :"czego się śmiejesz pizdo?"

Nadal czuje tę miłość i jeszcze do tego radość z tego że są takie momenty w życiu kiedy szatan jest całkowicie bezsilny. I wie o tym.

Podobnie jak Tobie bardzo zależy mi na tym żeby nazywać sprawy po imieniu, a to co bezczelne strącać z piedestałów.

Niejednokrotnie mnie zatkało w życiu na widok ludzkiej bezczelności. Ty jesteś jednym z tych, którzy uczą, że nie można na tym poprzestać. Trzeba kochać, i to ze zdwojoną siłą.

Modlę się za Ciebie, modlę się, modlę się.

O Panie daj mojemu Bratu uczynić to, czego ja nie mogę czynić i zwyciężać tam, gdzie ja nie mogę walczyć, bo mam być kobietą.

A co na to Pan Bóg?

"Nic, co wchodzi z zewnątrz w człowieka nie może uczynić go nieczystym. Tylko to, co wychodzi z człowieka może uczynić człowieka nieczystym."

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024