Za kilka dni rozpocznie się okres adwentu. Najmłodsi liczą dni do Wigilii, nieco starsi kalkulują, ile razy trzeba będzie wstać rankiem na roraty, wreszcie dorośli liczą, że...wystarczy im pieniędzy na świąteczne zakupy.

Liczenie jest niesłychanie absorbujące. Zaryzykować by można twierdzenie, że w naszym życiu i obecnej sytuacji jesteśmy skazani na ciągłe liczenie. Zapobiegliwi skrupulatnie liczą każdą złotówkę przed jej wydaniem, inni, bardziej rozrzutni liczą na dobre serce babci, której emerytura jest często wystarczającym i nieraz jedynym powodem comiesięcznych u niej wizyt, dziwnie zatroskanych o jej zdrowie wnuków i innych członków rodziny. Wielu z nas liczy każdą minutę rozmowy przez telefon i każdy wydany grosz. Wreszcie z uporem i zniecierpliwieniem liczymy dni do kolejnej wypłaty pensji lub zasłużonej emerytury. Zabiegany człowiek XXI wieku ciągle coś kalkuluje, liczy, przewiduje zyski i straty, odlicza, odejmuje... Rzec można, że matematyka niepostrzeżenie wkradła się w nasze życie i stała się wierną i niezbędną towarzyszkąąą, bez której normalne egzystowanie w obecnych czasach byłoby niemożliwe i z góry skazane na porażkę.

Wypada się jednak zastanowić, czy w całym tym szale zakupów i pościgu za wartościami materialnymi, które wciąż staramy się pomnażać, potrafimy jeszcze przystanąć i policzyć czy wykalkulować ewentualne zyski w banku naszego ducha? Czy mądrość tego świata polegająca na ślepym  gromadzeniu dóbr przemijających jest w stanie zagwarantować nam oprócz sukcesów finansowych także szczęśliwe i radosne życie w naszej prawdziwej ojczyźnie- królestwie Boga Ojca ?

 Nieroztropny i ograniczony w swym myśleniu pozostaje człowiek, który swoje życie pojmuje nazbyt materialnie. Z drugiej jednak strony, nie można popadać w drugą skrajność, oceniając wartości materialne jako z gruntu złe i deprawujące.

Całe bogactwo materialne, duchowe i umysłowe naszego świata to dary od Boga, same w sobie dobre i mogące służyć dobru. Bóg jest zarówno darczyńcą, jak i samym darem. Bóg mieszka w nas, a to oznacza, że skarbnica nieskończonych bogactw znajduje się również we wnętrzu człowieku i we wszystkim co go otacza.

 Człowiek widzący w każdym działaniu i zdarzeniu obecność Boga, nieomylnie będzie rozwiązywał zadania Boskiej matematyki, która mimo, że trudna i naszpikowana niełatwymi zadaniami, pozwala uzyskać  wieczną plus nieskończoność.

Liczmy więc każdy dzień przybliżający nas do Boga, dodawajmy dobre uczynki, odejmujmy nałogi i wady a ponad wszystko pomnażajmy miłość wypływającą z serca silnego Bożą mądrością!

Naucz nas Panie mądrze i pożytecznie przeżywać adwent, byśmy nie zmarnowali tego czasu, który nam dałeś...