Uncategorized

O homeopatii - rozsądkiem czy wodą święconą?

dodane 23:46

Wracają nieśmiertelne dylematy: łykać czy nie łykać? Pytanie iście dogmatyczne, stąd i zainteresowanie, co na to Kościół? Z bliska patrząc, temat co nieco nudnawy, a jednak zahacza o niezmiernie intrygujące zjawisko. Zjawisko to świadczy następnie o niezwykle ważnym problemie. Wniosek z przemyśleń nad problemem naciska niedającą się pokonać siłą naporu na ręce, które już nie z szumem, a łoskotem opadają...

"Lepianka i rozwalone koryto" nazywa się artykuł z SYGNAŁÓW, po sąsiedzku niemalże - inny: "Demony w kapsułkach" z TYGODNIKA POWSZECHNEGO, świeżynki - z 17.10.2010 i z 06.10.2010.

Pierwszy z wymienionych generalnie jest stanowczo na "nie", kwestie homeopatii ukazując z jednej - "magiczno-demonicznej" strony. Oczywista oczywistość, więc i omawiania przez niezłomnych komentatorów nie wymaga.

Drugi jest znacznie ciekawszy, a i dłuższy nieco. Czytając go bezpośrednio po pierwszym nie można się oprzeć wrażeniu, że wyręcza nieistniejących komentatorów "Lepianki i koryta". Z samego faktu, że opatrzony jest 7 wypowiedziami, można bez trudu wywnioskować, że jego autor "problem bagatelizuje, rozmydla i dezawuuje" a i oczywiście o nauce Kościoła w tym względzie jest pouczenie.

Zaintrygowało. W pamięci zadźwięczała dalekim echem jakaś wypowiedź jakiegoś biskupa na portalowych stronach kiedyś przedstawiana... Niezastąpiona szukajka wyciszyła echo i pokazała treść: "Nie straszyć homeopatią" ze stycznia tego roku za KAI, a pobrzmiewajacy echem biskup okazał się abp. Józefem Życińskim. Tytuł artykułu mówi sam za siebie - komentarzy 16. Nie pierwszy to raz, więc nawykłam do zachowania spokojnego dystansu wobec - w moim odczuciu - histerycznych reakcji świętszych od samego papieża moralistów będących w posiadaniu jedynie słusznej racji. Posród nich jeden rzeczowy powołujący się na oficjalne stanowisko Kościoła "w sprawie". Niestety, linku do wspomnianego przez siebie dokumentu komentator nie umieścił. Daję się więc prowadzić szukajce.

Ta miła pomocnica przypomniała mi czytany już swego czasu komentarz "Szatan w tabletkach?" autorstwa mojego ulubionego (bez ironii) portalowego komentatora. Bywalec wiara.pl jednym spojrzeniem bez trudu określi, czy treść jest "oczywistą oczywistością" czy też wręcz przeciwnie. Rzut oka na ilość komentarzy użytkowników nie zostawia wątpliwości - opcja "wręcz przeciwnie", komentarzy 33. Tym razem głosy nieco bardziej podzielone, jednakże gromów na głowę autora, portalu a i arcybiskupa sypie się znacznie więcej niż pobrzmiewa głosów rozsądku.

W zasadzie zrównoważony czytelnik portalu powinien dać sobie spokój z drążeniem tematu. W końcu głos metropolity lubelskiego to nie jakieś tam farmazony komentatorskie użytkowników, a do tego poparty rozsądnym głosem gospodarzy serwisu... A jednak ciekawość bierze górę, zaintrygowanie oficjalnym stanowiskiem Kościoła nie popuszcza. Wracam do szukajki.

Po samym tytule kolejnego linka spodziewam się licznych dyskutantów, "Kościół nie zabrania homeopatii" za KAI z sierpnia ubiegłego roku. Mowa o konferencji prasowej o. dominikanina Jacka Norkowskiego, kometarzy 49. W treści artykułu pojawia się wzmianka o pochodzącym z 2004 głosu dot. homeopatii z samego Watykanu. Można jeszcze wyżej szukać autorytetów? No jakżeby nie... lepiej-i-wszystko-wiedzący wiedzą lepiej, bo wiedzą wszystko. Przeglądanie komentarzy staje sie nużące, acz zawierają informacje odnośnie intersujących mnie ewentualnych oficjalnych dokumentów.

Ilość odnośników i wyrobione już dawno zdanie na poruszany temat zniechęca mnie do omawiania wszystkich miejsc. Ciekawi mnie jednak, kto wygra przewagą głosów, komentatorów z oczywistych względów pod uwagę brać nie wypada. Pod tym kątem przeglądam pozostałą listę wyników.

Głosy opowiadające się za rozsądkiem:

"Nie demonizować rzeczywistości" za KAI z listopada ubiegłego roku

"O wierze w magię i magicznej wierze"  (str. 5) o. Jordan Śliwiński w GŁOSIE KARMELU - maj 2009

"Sumienia do przeglądu" komentarz A. Macury nie tylko o Harrym Potterze z lipca 2007

Doliczając 3 wymienione powyżej daje w sumie 6 sztuk (cóż za liczba ;) )

Głosy opowiadające się za działaniem demonicznych sił:

"Uważnie patrzeć na znaki" (str. 3) o. Aleksander Posacki w DON BOSCO - lipiec 2008

"Bóg mnie ocalił" świadectwo w RÓŻAŃCU - lipiec 2010

"Nie będziesz miał bogów cudzych..." o. Aleksander Posacki o Harrym Potterze wraz z bioenergoterapią, reiki, nakładaniem rąk i homeopatią w jednym worku w NIEDZIELI - czerwiec 2008

"Egzorcyści o zagrożeniach duchowych" za KAI o spotkaniu egzorcystów rozmawiających o zagrożeniach duchowych z lutego tego roku

"Świadectwo egzorcysty" o spotkaniu KIK z ks. Januszem Czenczekiem w dziale kościół z lutego 2009

"Wahadełko nad kotletem" o. Augustyn Pelanowski w homilii na 4. Niedzielę Wielkiego Postu w dziale liturgia - marzec 2003

"Czat z księdzem ... egzorcystą" rozmowa z ks. E. Szaniawskim z 19 września 2009 - jednozdaniowo i dosadnie ;)

Czat tematyczny z ks11 z lutego 2009 "Zagrożenia duchowe. Czy są? Jakie??" (str. 1)

Doliczając dwa wymienione powyżej daje w sumie 10 sztuk.

Do kompletu, poza punktacją:

Dwie informacje: za GAZETĄ WYBORCZĄ "Koniec homeopatii?" z sierpnia 2005 i za PAP "Homeopatia w medycynie" z listopada 2009. nie podejmują tematu podejścia "duchowego", pierwsza bez żadnego odzewu, druga z notką ostrzegawczą od redakcji wiara.pl i 4 komentarzami użytkowników - po krótkim od nich odpoczynku, czarowna twórczość znów porywa serce (głosy 3 do 1).

Na koniec dwa miejsca, co do których uczciwość kłóci się we mnie z subiektywnym odbiorem - uznaję je więc za wyważone:

artykuł z GOŚCIA ks. Tomasza Jakielewicza z września 2009 "Homeopatyczny zgryz" i rozmowa na czacie z panią Katarzyną Wiącek "O homeopatii" z września 2005 - artykuł przedstawia problem homeopatii, porusza tajemniczą kwestię oficjalnych i nieoficjalnych głosów Kościoła, kończy się zaleceniem zdroworozsądkowego podejścia, acz z całości przebija zalecenie ostrożności; rozmowa na czacie dość chaotyczna, jednak mimo wyraźnych sugestii niektórych uczestników, czatowy gość podkreśla raczej inne niż li tylko religijne niebezpieczeństwa.

Napisałam "na koniec"? Nie no, jest jeszcze jeden kącik portalu, którego dotąd w podsumowaniu nie ujęłam. Gdyby doliczyć każdą wypowiedź jako oddzielny punkt, zdroworozsądkowcy rozgnietliby na miazgę tych z przeczulonym na zapach siarki powonieniem. Kącik zaiste niedoceniany przeze mnie nigdy dotąd, stąd i jeden z najrzadziej odwiedzanych - dział zapytaj. Co za miejsce! A jaka pożywka ;)

Wszystkie odpowiedzi na 30 (sic!) pytań bezpośrednio czy okołotematycznie dotyczących homeopatii uczciwie jest policzyć jako jedną, bo istotnie z niezłomną, godną najwyższego podziwu cierpliwością udzielana jest jedna i taka sama odpowiedź: rozsądna.

Do nieszczęsnej cyfry 6 dodaję więc jeden, co zmienia jej symbolikę na zupełnie przeciwną :)

Ostateczny wynik: 7 do 10.

Wypada jednakże zauważyć, że nie wszystkie powyższe artykuły dotyczą homeopatii w równym stopniu, w dość dużej ich liczbie temat jest zawarty jedynie wzmiankowo, najczęściej wówczas wymieniony jednym tchem z pozostałymi "zagrożeniami" i zagrożeniami duchowymi.

Jak wspomniałam, sam temat homeopatii nie stanowi dla mnie interesującego materiału. Zwraca jednak uwagę - nie po raz pierwszy - na oszałamiający dwugłos: coś jest be i/lub cacy w zależności od linka, którego się akurat kilknie. Znamienne, że nie tylko mnie, jak się okazuje, przy podobnie stawianych przesadnie kwestiach przychodzi do głowy... Harry Potter. A tu już moje zainteresowanie i ciśnienie znacznie rośnie. Palców szkoda na pukanie się w głowę, choć rozmyślając tak na dłuższą metę, to i dosięgnąć do głowy trudno, gdy ta siła naciska i ręce z łoskotem opadają.

Wnioski:

Jak rzetelnych informacji w temacie może spodziewać się tzw. "przeciętny" katolik niekształcony teologicznie, bez doświadczeń demonicznych, bez dotychczasowego kontaktu z homeopatią? A korzysta tylko z portalu wiara.pl.

Ano okazuje się, że to zależy... W pierwszym rzędzie od stopnia jego determinacji, aczkolwiek po przebytej wędrówce szlakiem wytyczonym przez szukajkę, śmiem nazwać to nawet desperacją. W następnej kolejności zależne to jest od stopnia zaufania do wiarygodności... no właśnie, czyjej?

Załóżmy, że czytelnik nie dysponuje ani czasem, ani uporem (ani zdolnością samodzielnego myślenia). Na dwoje mu wtedy babka powróży - w co trafi, to przyswoi.

Załóżmy, że i czas i upór nie są towarem deficytowym. Szukajkowy łańcuszek linków doprowadzi czytającego do miejsca między dwoma odmiennymi poglądami. Targany rozsądkiem i odorem siarki zdoła uniknąć rozdarcia jedynie wówczas, gdy którąś z opcji przyjmie jako swoją (zdolność samodzielnego myślenia nieodzowna). I tu do głosu mu dochodzi kwestia zaufania do wiary(.pl)godności ;) albo autorów rodem z portalu, albo autorów artykułów prasowych i depesz agencji informacyjnych, albo niezłomnych komentatorów... Tych ostatnich - z wiadomych względów - jako autorytet wykluczam. Do wyboru pozostaje więc - w tym temacie - stanowisko gospodarzy (stanowcza mniejszość w powyższych linkach), oscylujące niemal w całosci w kierunku rozsądku i stanowisko autorów artykułów (głównie z działu prasa) przez tychże gospodarzy umieszczonych na portalu (stanowcza większość w powyższych linkach) o zdaniu iście przeciwnym. Pomiędzy nimi depesze z głosem abp. Życińskiego i nieeezliczone zapytania w uroczym dziale zapytaj.

Postanowienia:

Stanowczo unikać tu uprawiania podobnych do tej wędrówek tematycznych po portalu.

Częściej zaglądać do działu zapytaj.

Dopisek:

Szukajka wylicza też niewymienione nigdzie wyżej linki do obszernego artykułu na temat homeopatii (37 stron) w kilku miejscach, np. "Homeopatia. Encyklopedia New Age dla chrześcijan" lub "Homeopatia - prawda czy fałsz?"

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane