Normalnie szok!

Pomyślałam, że miło by było mieć wolną niedzielę. Tak sobie w grafik zerknęłam i rozmarzyła się. Może by ktoś potrzebował się zamienić (chyba pomyślałam o poniedziałkowej nocy).

Następnego dnia dzwoni do mnie oddziałowa i pyta się czy może mi zamienić niedzielny dzień na sobotnią noc...:>

Przypadek...Nie wierzę w przypadki. Poza tym to nie pierwsza taka zamiana (wcześniej dostałam wolne i mogłam pojechać na Wigilię Zesłania Ducha Św.)

Jak to nic nie dzieje się bez przyczyny.

Gdy spoglądam w przeszłość wszystko układa się w pewną całość. To co było wcześniej dla mnie porażką, przyniosło najpiękniejsze owoce.