Półka cz. 2
dodane 2010-02-19 08:14
Trochę się na mojej półce pozmieniało. W zależności jaki mamy okres liturgiczny pojawiają się na niej róże przedmioty.
W Adwencie stał 4 świeczki symbolizujące kolejne niedziele i drabina, po której Dzieciątko schodziło do żłóbka.
Na Boże Narodzenie pojawiła się oczywiście szopka.
Mam też nowy prezent - kaktusa.
A teraz przyszedł Wielki Post i zaczyna mi doskwierać brak Krzyża.
Ostatnie spotkanie mojej wspólnoty miało charakter modlitewny. W centrum ustawiony był krucyfiks ze ściany naszego duszpasterza. Na zakończenie modlitwy każdy mógł wziąć Krzyż do ręki, był wtedy czas na indywidualną rozmowę ze Zbawicielem. W ostatnim czasie miałam kilka podobnych momentów. Najpierw dostałam za pokutę ucałowanie Krzyża, potem na warsztatach liturgicznych mieliśmy Jego adorację.
Gdyby teraz mnie ktoś zapytał co chcę dostać bez wahania odpowiedziałabym, że Krzyż. Taki w sam raz, by postawić go na mojej półce albo zawiesić nad łóżkiem. Wystarczająco duży by się móc do niego przytulić. Z realistycznym wizerunkiem Chrystusa.
Mówi się, że nie daje się w prezencie Krzyża, bo wraz z nim daje się cierpienie. A ja mój Krzyż właśnie bym chciała dostać i to od osoby mi nie obojętnej. By mój Krzyż miał sens, miał znaczenie.
Czekam na Krzyż...