PRACA

Nocna lekcja

dodane 23:23

Gdy przywożą kolejnego pijanego, który jest agresywny przeklina, śmierdzi zastanawiam się co skłania mnie by podejść do niego i wykonać zlecenia. Robię to niechętnie, ale idę.

Minionej nocy znów pogotowie przywiozło nam takiego pacjenta Pana NN i gdy już miałam dość jego krzyków zapytałam się Boga - jak ja mam w tym człowieku zobaczyć Chrystusa?

Na odpowiedź musiałam poczekać jakąś godzinę, może dwie.

Tyle potrzebował mój wcześniejszy pacjent Pan Edzio by dojść do siebie po napadzie padaczki poalkoholowej. Młody człowiek, ojciec rodziny, mający jeszcze pracę pije najwyżej trzy piwa dziennie - codziennie...

Pani neurolog upominała Pana Edzia, że jak będzie pił to się źle skończy. Jednak Pan Edzio upierał się, że to co pije to nic. Usłyszał to Pan NN, który zaczął się już wypukiwać z alkoholu. I powiedział cos co zaskoczyło nas wszystkich. Powiedział, że to tak się zaczyna...od kilku piw dziennie - codziennie. Słowa te przestraszyły Pana Edzia, a ja z panią doktor pogłębiłyśmy to przerażenie opowiadając o tym co codziennie widzimy w pracy.

Chwilę po tym zrozumiałam, dlaczego tej nocy miałam tych dwóch pacjentów. Poraz kolejny zobaczyłam, że nic nie zdarza się bez przyczyny.

Nie wiem czy jeszcze kiedyś spotkam Pana Edzie i Pana NN. Może za kilka dni, tygodni lub miesięcy znów ich przywiozą. Mam nadzieję, że nie. Chciałabym się w Niebie przekonać, że tej nocy dostali lekcje, z której wyciągnęli właściwe wnioski.

To był bardzo męczący dyżur, ale dziękuję za niego Bogu. Za łaskę poznania, którą mnie obdarzył.

nd pn wt śr cz pt sb

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 04.12.2024

Ostatnio dodane