na porannej medytacji "ni stąd ni zowąd" ( czy to się tak pisze?)...."a może z Ducha Św." przyszła mi do głowy myśl św. Tereski od Dzieciątka Jezusa - "niebem moim będzie dobrze czynić na ziemi"
tego dnia w 1917 r., w Fatimie rozpoczęły się objawienia Matki Bożej, trwające do października tego samego roku
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę". Odezwał się do Niego Tomasz: "Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?" Odpowiedział mu Jezus: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie". (J 14,1-6)
doświadczam tego, że inni nawalają, że nie zachowują się tak, jak zachować się powinni z racji funkcji, czy odpowiedzialności