Kochane góry

Majster Bieda

dodane 17:57

Wojtek Belon 1952-1985Zbliża się kolejna rocznica śmierci Wojtka Belona. Zmarł w nocy z 3 na 4 maja 1985 r. w jednym z krakowskich szpitali.

Magia chwili! Wiecie o co chodzi?! Wyjaśniam! Schodzę ze szlaku prowadzącego z Sidziny Wielkiej Polany do schroniska na Hali Krupowej. Mgła jak cholera, wsłuchuję się w silnik generatora prądotwórczego. Przyjechałem zbyt późno, a na dodatek zimno! Byle szybko zamówić herbatkę w okienku w ukochanym schronisku.

Wchodzę "ściorany" do jadalni i słyszę znajome dźwięki gitary, a konkretnie pierwsze takty "wojtkowej" ballady o majstrze Biedzie. Nie śmiem zmącić tej magicznej chwili, czekam z bijącym sercem na herbatkę! Nigdy nie zapomnę tego wykonania! Ale dosyć ględzenia! Macie tu słowa i możecie zanucić! Do dzieła!

Skąd przychodził, kto go znał,

kto mu rękę podał, kiedy

nad rowem siadał, wyjmował chleb,

serem przekładał i dzielił się z psem.

Tyle wszystkiego, co z sobą miał

Majster Bieda

Czapkę z głowy ściągał, gdy

wiatr gałęzie chylił drzewom

Śmiał się do słońca, śpiewał do gwiazd

Drogę bez końca, co przed nim szła

znał jak pięć palców, jak szeląg zły

Majster Bieda

Nikt nie pytał, skąd się wziął,

gdy do ognia się przysiadał.

Wtulał się w krąg ciepła jak w kożuch -

znużony drogą wędrowiec boży

Zasypiał długo gapiąc się w noc

Majster Bieda

Aż nastąpił taki rok,

smutny rok - tak widać trzeba...

Nie przyszedł Bieda zieloną wiosną

miejsce, gdzie siadał, zielskiem zarosło

i choć niejeden wytężał wzrok,

choć lato pustym gościńcem przeszło,

z rudymi liśćmi - jesieni schedą -

wiatrem niesiony popłynął w przeszłość

Majster Bieda

Posłuchaj koniecznie!

Acha dla wielbicieli Wojtka (w szczególności dla anguy)jeszcze "Maestro bezdomny", a co!

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 02.11.2024

Ostatnio dodane