Moje refleksje

Kanapka z człowiekiem

dodane 20:25

Kanapka z człowiekiem

(wg obrazu B. W. Linkego).

Ostry nóż wchodzi w chleb,

deszcz okruszków sypie się,

grzęznę w tłuszcz z oczu łzy,

w ciepłych strużkach płyną mi.

To z cebuli żółte młyńskie koła

przygniatają mnie do kromki,

wsmarowali mnie od czoła ,

aż po pięty i korzonki

Przyprawiają według karty,

sól mnie szczypie w nos pieprz wierci,

a ja wcale nie chcę być pożarty,

mnie nie spieszy się do śmierci.

- Jakim prawem starcy ludojady,

przyrządzają sobie tę kanapkę.

Wrzeszczę przygnieciony i bezradny

Wciskam w tłuste masło łapki

Jeszcze sokiem z cytryn mnie spryskują

Żebym przed spożyciem skurczył się

Przecież ktoś się musi za mną ująć

Tak po prostu wszak nie zjedzą mnie!

Drgnął mój chleb, unosi dłoń go wzwyż.

Boże! Czuję dech - zgłodniały widzę pysk!

Może to jest żart! Czy śmiać się mam czy łkać?!

Patrzę w lśnienie warg co zaczynają drgać!

Nagle otchłań ust i zębów biała grań!

Woni zgniłej chlust! Ruchomą widzę krtań!

Broni się co sił! Wtem trzask i mrok mnie skrył!

- Masło świetne, chleb wspaniały

człowiek z lekka był zgorzkniały

Jacek Kaczmarski

1980

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024

Ostatnio dodane