Kochane góry

"Bo źródło, bo źródło wciąż bije"

dodane 11:44

"Źródło"

 

Słowa i muzyka: Jacek Kaczmarski

 

Płynie rzeka wąwozem jak dnem koleiny,

która sama siebie żłobiła.

Rosną ściany wąwozów z obu stron coraz wyżej,

tam na górze są ponoć równiny.

Im więcej tej wody, tym się głębiej potoczy,

sama biorąc na siebie cień zboczy.

Piach z pod nurtu ucieka, nurt po piachu się wije,

własna w czeluść ciągnie go siła.

Ale jest ciągle rzeka na dnie tej rozpadliny,

jest i będzie, będzie jak była.

 

Bo źródło, bo źródło wciąż bije.

 

A na ścianach wysokich, ślady barw i wyżłobień

tej rzeki, historia tych brzegów.

Cienie drzew powalonych, ślady głazów rozmytych,

muł zgarnięty pod siebie wbrew sobie.

A hen w dole blask nikły ciągle ziemie rozcina,

ziemia zrastać się nad nim zaczyna.

Z obu stron żwir i glina by zatrzymać ją w biegu.

Woda syczy i wchłania lecz żyje.

I zakręca, omija, wsiąka, wspina się, pieni

ale płynie, wciąż płynie wbrew brzegom.

 

 Bo źródło, bo źródło wciąż bije.

 

Są miejsca gdzie w szlamie woda niemal zastygła

pod kożuchem brudnej zieleni.

Tam ślad prędzej niż ten kto zostawił go znika,

niewidoczne bagienne są sidła.

Ale źródło wciąż bije, tłoczy puls między stoki

więc jest nurt choć ukryty dla oka.

Nieba prawie nie widać, czeluść chłonna i ciemna.

niech się sypią lawiny kamieni.

I niech łączą się zbocza bezlitosnych wąwozów

bo cóż drąży kształt przyszłych przestrzeni -

jak nie rzeka podziemna.

 

Groty w skałach wypłucze,

żyły złote odkryje,

bo źródło, bo źródło wciąż bije.

 

Ps. Nic dodać, nic ująć (ani słówka).

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane