beztydziyń

a miałam zrobić coś konkretnego...

dodane 15:09

Na przykład przejrzeć jakiś podręcznik z greki czy łaciny... A stało się całkiem inaczej.

A było tak:

Jak już ogarnęłam rozproszoną w pokoju materię wszelkiego rodzaju, odwiedziłam piekarnię i kiosk, zrobiłam przegląd prasy podgryzając śniadanie, była prawie trzynasta :D Stwierdziłam, że kategorycznie trzeba się za coś zabrać, zaniosłam gazety do pokoju, odpaliłam kompa i przyszła mi ochota na kawę :D wróciłam do kuchni, zrobiłam kawę i już chciałam dolać mleka, gdy okazało się, że jest zepsute ;/ No więc wzięłam portfel, wskoczyłam w adidaski i pobiegłam do najbliższej "Żabki" (byle szybko, bo kawa stygnie!). Pech chciał, że w Żabce nie było nic godnego uwagi (!) :D Poszłam do pasażu, w którym oprócz jakiegoś supermarketu (nie wiem, co za jeden, ciągle się to zmienia, a towar ten sam ;p ) jest Empik... No to weszłam, pooglądać książki. No i jak zwykle - wyszłam z lżejszym portfelem. Dużo lżejszym... Za to z dwiema książkami - "Listami starego diabła do młodego" C.S. Lewis'a (ostatni egzemplarz był, jakby na mnie czekał) i TYM.

No i poszłam po mleko (do jeszcze innego sklepu, bo do tego nie mogłam wejść z empikowymi - piszczącymi w bramkach - książkami), no bo w końcu przy czytaniu kawa smakuje najlepiej ;)

A teraz sobie czytam, nucę żydowskie pieśni szabatowe i myślę, co by tu jeszcze zrobić, żeby nic nie robić :D

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane