Jaś i Jan - fr_giovanni
Pytanie Jasia do Jana (94)
dodane 2008-09-04 10:01
„Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. (Mt 23,1-12)”
*************
Jasiu: Janie co czynić jak Cię ludzie chwalą i dobrze
mówią o Tobie?
Jan: W każdym człowieku jest wiele dobra, wyczucia
na piękno i wielu czyni bardzo wiele dobra.
Jasiu: No właśnie, czyli nie mówić zalet, pochwał, bo
może być to dla podobania się ludziom?
Jan: Ten kto mówi taką prawdę o drugim człowieku,
jeśli taka jest, i nie ma ukrytych innych celów,
własnych interesów tego chwalenia i
przypodobania się – to musi być człowiekiem
pokornym – bo tylko człowiek pokorny umie
zobaczyć dobro w drugim.
Jasiu: A co ze słuchaczem?
Jan: Słuchacz, czyli czyniący dobro i słuchający takie
zdania o sobie - nie może się wciąż tłumaczyć –
ale oddać chwałę Bogu i być wdzięcznym, że mógł
służyć darami, którymi zarządza Bóg. Musi być
wolny i nie przywiązany w sobie do tych darów.
Jasiu: Hmm….a co to znaczy: nie tłumaczyć się?
Jan: Jeśli wciąż mówisz, że to nie ja, że to Bóg we mnie
czyni dobro, że ja jestem niczym itd. I w kółko o
tym powtarzasz – to tak naprawdę nie wierzysz w
to, że to nie Ty. Oddaj chwałę Bogu w sercu,
uśmiechnij się i milcz, jak również nie żuj tego w
sobie jak gumę do żucia, bo będziesz jak Ci w
powyższej Ewangelii.
Jasiu: Hmm…taka niewinna „guma do żucia” – o smaku:
"pycha", "to ja", "jestem dumny z siebie",
"patrzcie na mnie".