Jajka i króliczki zastąpiły Chrystusa Zmartwychwstałego
dodane 2011-04-25 10:29
Odebrałem mnóstwo życzeń adresowanych do mnie imiennie, do mojej rodziny. Za wszystkie serdecznie dziękuję. Życzenia te dały mi wiele do myślenia.
Jedna rzecz uderzyła mnie w wielu otrzymanych e-mialach i esemesach. Najczęściej przewijały się przez nie kolorowe jajeczka, króliczki, baranki, śmigus dyngus. W niewielu zaistniał Jezus Chrystus Zmartwychwstały, będący przecież istotą Wielkanocy.
Czyżbyśmy powoli zapominali, że święta Wielkiej Nocy nie są świętami dla samych świąt, ale mają swoje bardzo głębokie korzenie? Gdyby nie bardzo daleko idące konsekwencje pewnego wydarzenia sprzed dwóch tysięcy lat, nie mielibyśmy Wielkanocy.
Jezus Chrystus zamęczony na śmierć przez swoich rodaków powstał z martwych. Uwierzyli w to Jego uczniowie i nauczali o tym, dając początek nowej religii - chrześcijaństwu. Polacy deklarują, że są katolikami, a więc i chrześcijanami. Jednak wielu z tych wierzących wstydzi się Chrystusa, wysyłając neutralne życzenia wielkanocne.. Jajeczka i króliczki nie stanowią wyznania wiary, a kartka e-mailowa z Chrystusem w chwale zmartwychwstania może dać „niekoniecznie dobre” świadectwo tym, którym ją wysyłamy.
- Do każdego, kto przyzna się do mnie przed ludźmi, przyznam się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie; a każdego, kto mnie się wyprze przed ludźmi, wyprę się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie - pisze św. Mateusz Ewangelista.
Nie wszyscy się przyznają. Najczęściej dlatego, że wiara w Chrystusa nie jest cool. Koleżanki i koledzy mogą się śmiać, zadając pytania: „I co Ci ten Twój Chrystus daje? Pracę, dobrobyt, życie w luksusie”. I często śmieją się z wiary tych najbardziej wiernych i nieukrywających się z nią.
A potem przy okazji świąt spotykamy ich w kościele. Przekazujemy sobie z nimi znak pokoju. Cieszymy się, że jednak wierzą. I zastanawiamy się, dlaczego w pierwszy dzień pracy po świętach zachowują sie tak, jak gdyby Bóg nigdy nie istniał. Nie, nie nigdy. Jak gdyby istniał tylko w czasie świąt.