Chyba nie najlepiej przygotowałem się na Jego przyjście. Nie wykorzystałem należycie Wielkiego Postu. Zaliczyłem w jego trakcie wiele upadków. Mimo to On zmartwychwstał dla mnie.

W Wielki Piątek mój 20-letni Przyjaciel, zwany Synem, powiedział, że "nie czuje" juz świat tak, jak kiedyś, gdy był dzieckiem. Moje własne odczucia niestety są od pewnego czasu takie same. Niezależnie od tego czy chodzi o Wielkanoc, czy o Boże Narodzenie. A wszystko przez codzienna gonitwę. Praca, pogoń za pieniądzem, kariera, stres, brak czasu na Boga.

Na zdjęciu: Reprodukcja obrazu Szymona Czechowicza „Zmartwychwstanie” z 1758 roku (Muzeum Narodowe w Krakowie)

Będąc dzieckiem bardziej cieszyłem się świętami, choć z pewnością dużo mniej z nich rozumiałem. Teraz duzo rozumiem, ale nie potrafie przezywać świąt jak dziecko. Tymczasem chcąc dostać się do Królestwa Bożego musimy być jak dzieci. Jezu Zmartwychwstały, daj mi łaskę dziecinnego, ufnego rozumienia Ciebie.