Artykuły
List otwarty do Ojca Świętego Franciszka
dodane 2015-09-15 10:11
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Kochany Ojcze Święty,
drogi bracie w Chrystusie!
Na wstępie swojego listu chciałbym złożyć Tobie, nasz ukochany Pasterzu, najserdeczniejsze życzenia zdrowia i pomyślności w tej jakże pięknej i odpowiedzialnej misji prowadzenia Ludu Bożego do osiągnięcia pełnej Doskonałości. Wiemy, że każdy z nas ma szansę doświadczenia tego błogosławionego stanu dopiero w Nowym Życiu, po ostatecznym oczyszczeniu w Przedsionku Nieba. Niektórym zaś wybrańcom udaje się osiągnąć ten poziom gotowości bycia godnym Raju już tutaj, na Ziemi.
Twoja ostatnia encyklika "Laudato si" uwrażliwia nas na troskę o otaczające nas środowisko, pomagając nam tym samym w drodze do świętości. Nie mamy co prawda w Dekalogu przykazania abyśmy kochali także rośliny i zwierzęta, ale myślę, że takie uczucia są na porządku dziennym u osób żyjących na co dzień pierwszym i najważniejszym przykazaniem:
"Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem." (Mt 22, 37)
Święty Jan w swoim drugim liście tłumaczy nam, czym ma być nasza miłość do Boga:
"Miłość polega na tym, abyśmy postępowali według Jego przykazań." (2 J 6)
Jest sprawą oczywistą, że życie w harmonii z otaczającą nas przyrodą wymaga zachowywania wszystkich przykazań, albowiem tylko wtedy możemy być spokojni o nasze jutro. Jednak wypełnianie trzeciego przykazania Dekalogu ma szczególne znaczenie dla naszej "matki ziemi".
W Księdze Powtórzonego Prawa czytamy:
"Będziesz uważał na szabat, aby go święcić, jak ci nakazał twój Bóg, Jahwe. Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką twą pracę , lecz w siódmym dniu jest szabat twego Boga, Jahwe. Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani twój wół, ani twój osioł, ani żadne twoje zwierzę, ani obcy, który przebywa w twoich bramach; aby wypoczął twój niewolnik i twoja niewolnica, jak i ty. Pamiętaj, że byłeś niewolnikiem w ziemi egipskiej i wyprowadził cię stamtąd twój Bóg, Jahwe, ręką mocną i wyciągniętym ramieniem: przeto ci nakazał twój Bóg, Jahwe, strzec dnia szabatu." (Pwt 5, 12-15)
Widzimy, że to Przykazanie pozwala wszystkiemu stworzeniu cieszyć się Bożym odpoczynkiem i regenerować się do kolejnego tygodnia, aby znów "w pocie czoła zdobywać pożywienie".
Natomiast dla odpoczynku uprawianej ziemi, Bóg ustanowił "rok szabatowy":
"Potem Jahwe powiedział do Mojżesza na górze Synaj: <<Mów do synów Izraela i powiedz im: Kiedy wejdziecie do ziemi, którą wam daję, wtedy ziemia także będzie obchodzić szabat dla Jahwe. Sześć lat będziesz obsiewał swoje pole, sześć lat będziesz obcinał swoją winnicę i będziesz zbierał jej plony, ale w siódmym roku będzie uroczysty szabat dla ziemi, szabat dla Jahwe. Nie będziesz wtedy obsiewał pola ani obcinał winnicy, nie będziesz żął tego, co samo wyrośnie na polu, ani nie będziesz zbierał winogron nieobciętych. To będzie rok szabatowy dla ziemi." (Kpł 25, 1-5)
Kochany Ojcze Święty, encyklika "Laudato si" przestrzega nas przed nadmierną eksploatacją bogactw naturalnych i szalonym konsumpcjonizmem człowieka. Widzimy w niej rysującą się grozę globalnej dewastacji środowiska naturalnego. Niektórzy posuwają się nawet do stwierdzenia, że postęp cywilizacyjny zagraża klimatowi całej planety. Z pewnością nie są to bezzasadne obawy, chociaz dzisiaj żaden naukowiec ani żadna organizacja, monitorująca zmiany klimatyczne a w tym, tak zwane "globalne ocieplenie", nie jest w stanie przedstawić wiarygodnych danych na temat proporcji wpływu działalności przemysłowej człowieka, w stosunku do innych czynników naturalnych.
Nie chcę w tym miejscu zajmować miejsca kompetentnych osób w ocenie obecnej sytuacji. Chciałbym raczej skupić się na wyjaśnieniu wpływu człowieka na otaczające środowisko z pozycji osoby wierzącej, która pragnie pełnić Wolę Bożą w sposób możliwie najdoskonalszy.
Jak już wspomniałem na początku mojego listu, nasza miłość wobec Boga ma się wyrażać w wypełnianiu Jego przykazań, także tych najmniejszych. To gwarantuje harmonijny rozwój całego Stworzenia i w takiej sytuacji nie możemy ulegać katastrofalnej wizji braku środków do egzystencji rodzaju ludzkiego. Jeśli ulegniemy pokusie trwogi przed wyczerpaniem się możliwości zapewnienia wyżywienia dla powiększającej się populacji ludzkości, okażemy wtedy brak wiary i bunt przeciw Bożemu nakazowi, abyśmy się rozmnażali i czynili sobie ziemię poddaną. Klęski głodu i inne katastrofy naturalne są powodowane przede wszystkim łamaniem Bożych Przykazań. Pismo Święte nie pozostawia wątpliwości co do przyczyn naszych nieszczęść, w tym także kataklizmów w przyrodzie. Prorok Eliasz, odpowiadając królowi Achabowi na jego zarzut o sprowadzenia nieszczęścia na Izraela, mówi:
"Nie ja dręczę Izraela, ale właśnie ty i ród twego ojca przez wasze porzucanie przykazań Jahwe, a ponadto ty poszedłeś za Baalami." (Krl 18, 18)
Dzisiaj także Bóg przestrzega ludzkość przed karaniem za nasze grzechy. Objawienia z Fatimy, La Salette, Warszawy i wielu innych miejsc, nie pozostawiają wątpliwości co do przyczyn ludzkich tragedii. W objawieniu, przekazanemu przez ks. Stefano Gobbi, a zawartemu w książce "DO KAPŁANÓW, UMIŁOWANYCH SYNÓW MATKI BOŻEJ", mamy następujące proroctwo:
"Istnieje również zło w porządku fizycznym, takie jak ułomności, nieszczęścia, wypadki, susze, trzęsienia ziemi, szerzące się nieuleczalne choroby. Dostrzeżcie znak ostrzegawczy w tym, co dzieje się w porządku naturalnym. Powinniście w tym zobaczyć znak Bożej Sprawiedliwości, która nie może pozostawić bez ukarania niezliczonych występków, popełnianych każdego dnia." (7.06.1986)
Tym profetycznym akcentem chciałbym zakończyć swój list, który jest odpowiedzią na tezy zawarte w Encyklice "Laudato si".
Mam nadzieję, że moje uwagi przyczynią się do pełniejszej oceny zachodzących wokół nas przemian i ostatecznie doprowadzą do uzdrowienia relacji człowieka z naszą "matką ziemią".
Ukochany Ojcze Święty, jeszcze raz pozdrawiam i życzę wszelkich Łask Bożych w Twojej posłudze pasterskiej.
Z Bożym błogosławieństwem,
Sylwester Zbigniew Ślesiński