Baśniowa propaganda
dodane 2013-07-04 07:34
Czyli politykiery, bojki, e-gizdy i inksze ślónskie klimaty…
W okresie górnośląskiego plebiscytu zwolennicy niemieckości regionu stworzyli plakat, na którym zobaczyć można było wilka i Czerwonego Kapturka.
Kapturek był Niemką niosąca koszyczek z napisem Śląsk, w którym zamiast lekarstw i jedzenia znajdowały się miniaturowe śląskie huty i kopalnie. Wilk był polski i rzecz jasna próbował się do koszyczka dobrać.
Przypomniałem sobie o tym, często reprodukowanym w historycznych książkach dziele, bo ostatnio było mi dane oglądać inny, współczesny, internetowy rysunek – tym razem z Jasiem, Małgosią i czarownicą.
Jaś i Małgosia są śląskimi dziećmi, które polska wiedźma próbuje zwabić do swojej chatki z piernika (biało-czerwony lukier na dachu, biało-czerwona wstążka na kapeluszu wiedźmy).
Plakat z Kapturkiem obejrzeć można w Śląskiej Bibliotece Cyfrowej. Wystarczy kliknąć tutaj
Grafika z Jasiem i Małgosią dostępna jest natomiast na facebookowym profilu użytkownika Free Silesia, czyli tutaj
A na koniec zaproszenie do chorzowskiego skansenu. Muzeum "Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie" zaprasza w lipcowe soboty na opowiadane po ślónsku „Dobranocki w skansenie”.
W każdą sobotę o 17:30 „zaproszeni bajarze wprowadzą małych słuchaczy w niezwykły świat śląskich bajek ludowych - gdzie dobro było dobrem, a zło - złem” – można przeczytać na www.muzeumgpe-chorzow.pl
Wśród planowanych utworów będą m.in. bojki „O kowalu, który chciał zostać czarodziejem”, „Czymu zając mo krótki ogónek”, czy „Jak Karlik mioł szczynście”.
Pomysł pierwsza klasa. Baśnioblog popiera i już zastanawia się nad zmianą nazwy na Bojkoblog! :)