Koniec świata
dodane 2012-07-16 08:23
Czyli czego to człowiek w internecie nie znajdzie…
W zeszłym roku bielsko-żywiecki „Gość Niedzielny” informował o pojawieniu się na rynku książki „Gdzieś na końcu świata”, której autorką jest Joanna Jurgała-Jureczka.
Jej „akcja rozgrywa się w czasie ostatnich dni wakacji na cieszyńskiej Wsi. Główną bohaterką jest Marta, jej rodzina – dziadkowie, rodzice, bracia; jest i koleżanka z dalekiego „miejskiego świata” – a także... legendy, baśnie, epizody z historii Śląska Cieszyńskiego. Ale bez obaw - jak to zwykle w publikacjach Joanny - historia nie ma naukowego zadęcia ani przynudzającego moralizowania.
Tym bardziej że to książka napisana z myślą o dzieciach! Tu nawet baśniowe stwory, które od wieków straszyły cieszyńskie dzieci, m.in. utopce i nocznice, nie przerażają, bo są pokazane z dużym przymrużeniem oka (nocznica karmi utopce kapuśniakiem). Ale jest jednak scena, przy której Madzia, słuchając opowieści mamy Joanny, nakrywała głowę kołdrą...
Nie brakuje oczywiście wątku sensacyjnego z poszukiwaniem skarbów - bo wakacje bez rozwiązywania zagadek i tajemnic to dla dzieci ze Wsi (jak i pewnie dla wielu innych) - wakacje stracone” – pisała o tej publikacji Urszula Rogólska.
Niedawno odkryłem, że można ją sobie bezpłatnie i leganie ściągnąć ze strony wydawcy – cieszyńskiej Miejskiej Biblioteki. Plik PDF z książką można pobrać tutaj, a myślę że warto – wszak od dziś to blogowa baśń tego tygodnia :)