Gwiezdne wojny świętego Jerzego

dodane 07:04

W najbliższy piątek na ekranach naszych kin pojawi się "Prometeusz" Ridleya Scotta.

Z tej okazji Łukasz Orbitowski analizuje w weekendowej "Gazecie Wyborczej" cykl filmów o "Obcym" – wszak reżyserem pierwszej części sagi jest właśnie Scott.

Dlaczego piszę o tym na Baśnioblogu? Ano dlatego, że jak dowodzi Orbitowski w tekście "Kiedy zbawiciel jest kobietą", seria ta (która gatunkowo jest przecież skrzyżowaniem horroru z science-fiction), to tak naprawdę nic innego, jak kolejna wersja legendy o świętym Jerzym i smoku – stworzeniu typowo baśniowym :)

Tyle tylko, że u Scotta smokiem jest tytułowy obcy, czyli krwiożercza, zmutowana bestia z kosmosu, a zamiast świętego Jerzego mamy Ripley, graną przez Sigourney Weaver. Giermkami bywają tu natomiast androidy.

Warto artykuł Orbitowskiego przeczytać, warto też zajrzeć do naszego portalowego działu o świętych i przypomnieć sobie sylwetkę męczennika z Liddy, którego w Kościele katolickim wspominamy w kwietniu.

A na koniec [w ramach przychlybianio sie szefowi? :) ] piosenka Jacka Kaczmarskiego "Przyczynek do legendy o Św. Jerzym":

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024