No tośmy z małą ostatnio poszaleli...

Wydane przez Bright Junior Media „Legendy i mity” zajęły nam dwa „dni robocze”. W pudełku znajdują się pisak, ściereczka i 50 zmazywalnych, bajecznie kolorowych kart wielokrotnego użytku, na których czekały na nas m.in. takie zadania: narysuj odbicie Indianki Hanuaty, która przegląda się w tafli jeziora. Narysuj rydwan boga Heliosa. Połącz ponumerowane kropki i dowiedz się, co trzyma w ręce irlandzki leprikon, chowający garniec pełen złota na drugim końcu tęczy. Doprowadź lajkonika ze Zwierzyńca na krakowski rynek. Pomóż królowi Popielowi w ucieczce na szczyt wieży przed myszami. Narysuj młot Thora oraz olbrzyma, który skradł go skandynawskiemu bogowi burzy i piorunów. Narysuj skarby, których w kopalni pilnuje niemiecki kobold...

Diabeł Boruta, egipska mumia, potwór z Loch Ness, piraci... – kogo tu nie ma? Czasem pojawiają się też takie postacie, o których nawet na kulturoznawstwie „żodyn nic niy godoł” i teraz z pomocą internetu muszę się dokształcać, żeby siostrzenicy wyjaśnić o co chodzi i kto zacz...

***

Drugim naszym „szaleństwem” była zabawa w wymyślanie nowych imion krasnoludków. Rzucaliśmy sobie w pokoju kauczukową piłeczką i gdy czasem uderzyła w jakieś miejsce, w które uderzyć nie powinna, okazywało się, że to Plakatek, Podszafek, Doniczek, Szufladek lub... Topek próbował ją zagarnąć.

Na koniec wyszło na to, że Telefonek i Zadzwonek proszą, by Zabrałek przybył do Katowicka z Plecałkiem oraz Grałkiem i Pudełkiem (co oznacza tyle, że zadzwonił telefon i proszono nas, by zabrać do Katowic plecak, w którym znajdowało się pudełko z pewną grą).

Zakamuflowana opcja krasnoludzka szyfruje aż miło :)