Baśńfiction
dodane 2012-05-14 17:32
Czyli Kajko i Kokosz na tapecie. Dosłownie! Trzy plakaty już u mnie na ścianie wiszą :)
Wreszcie dobrnęliśmy do końca „Rozprawy z Hodonem” – trzeciej gry komputerowej o przygodach Kajko i Kokosza. Siostrzenica oczywiście od razu zaczęła się domagać zainstalowania kolejnej gry z udziałem dzielnych wojów Mirmiła, ale że takowej nie ma, po prostu: wyciągnąłem z szafy moje stare komiksy i zacząłem wygrzebywać z nich te, których autorem był Janusz Christa.
Na pierwszy ogień poszedł „Cudowny lek” (wydanie z 1988 r.). Przeczytałem go małej już kilkakrotnie, ale za każdym razem jedna kwestia nie dawała jej spokoju.
Otóż hipochondryk Mirmił wysyła Kajko i Kokosza do Źródła Pochwista po cudowną wodę, która jako jedyna może go uleczyć. Wystarczyłoby wezwać czarownicę Jagę, ale jak się dowiadujemy z „Cudownego leku” Jaga „odleciała na trzydniową kursokonferencję Związku Czarownic, a Łamignat dostał zaproszenie na koleżeński zjazd absolwentów Uczelni Zbójeckiej”. Kajko i Kokosz ruszają więc w drogę, a mała... Mała wciąż dopytuje:
- Kiedy wróci Łamignat i Jaga? Gdzie jest Gdaś? Co się z nimi stało?
W końcu – nie mogąc jej wytłumaczyć, że Christa akurat w tym komiksie Jagę i Łamignata pominął – zaczęliśmy wymyślać ich przygody w drodze powrotnej ze zjazdu i kursokonferencji. No i wymyśliliśmy takie oto baśniowo-komiksowe fan fiction:
1. Jaga, kruk Gdaś i Łamignat wspólnie wyruszyli na kursokonferencję Związku Czarownic oraz na koleżeński zjazd absolwentów Uczelni Zbójeckiej.
2. W pewnym momencie musieli się jednak rozdzielić i każde ruszyło w swoją stronę.
3. Wcześniej jednak ustalili, że w drodze powrotnej spotkają się w karczmie pod lasem. Kto pierwszy się w niej stawi, będzie musiał poczekać na drugą osobę.
4. Po kilku dniach do karczmy zawitał Łamignat z wielkim złotym pucharem. Otrzymał go za zwycięstwo w zawodach, w których zbójcy rzucali w dal maczugami.
5. Łamignat zamówił sobie obfity posiłek i rozpoczął obiadowanie-oczekiwanie na Jagę.
6. Po chwili dosiadł się do niego zakapturzony mikrus. Był to zbójcerz Kapral, który zaczął zabawiać Łamignata różnymi opowieściami, a gdy ten zasnął, Kapral wykradł złoty puchar i czmychnął z oberży.
7. Kiedy Łamignat się obudził i zorientował, co zaszło, wybiegł z karczmy i rozpoczął poszukiwania utraconego pucharu.
8. Tymczasem do karczmy wróciła Jaga wraz z Gdasiem. Zapytała karczmarza o Łamignata, a gdy ten powiedział jej, co się wydarzyło, wypuściła swojego gadającego kruka, bo odnalazł Łamignata.
9. Niestety, Gdaś także wpadł w ręce zbójcerzy. Połakomił się na kawałek sera, który leżał na leśnej ścieżce. Kiedy próbował pochwycić go w swoje szpony, spadła na niego klatka zawieszona na gałęzi drzewa.
10. Sera było znacznie więcej, ale większość z niego zjadł ukryty w krzakach zbójcerz Oferma, który od razu zabrał klatkę z Gdasiem i pobiegł z nią do Hegemona.
11. Hegemon, Oferma i kilku innych zbójcerzy ruszyli do domku czarownic Bałagi. Chcieli, by wyciągnęła od Gdasia przepis na maść latania. Byli pewni, że gadający kruk zna recepturę Jagi.
12. Nie wiedzieli jednak, że Bałaga jest siostrą Jagi (imię Bałaga wzięło się bałaganu, jaki robiła w dzieciństwie).
13. Bałaga od razu rozpoznała Gdasia i postanowiła oszukać zbójcerzy. Powiedział im, że zaraz przygotuje miksturę po wypiciu której Gdaś będzie mógł mówić tylko prawdę i tym sposobem wyśpiewa przepis na maść latania.
14. Tymczasem dała mu do picia zwykłą wodę, sama zaś przystąpiła do sporządzania maści, którą wkrótce podała zbójcerzom, zapewniając ich, że to maść latania.
15. - Posmarujcie nią ręce i nogi, a od razu oderwiecie się od ziemi i będziecie mogli latać – zapewniała Bałaga.
16. Zbójcerze posłuchali, posmarowali się maścią i... momentalnie zmniejszyli się do rozmiarów krasnoludków.
17. Bałaga wygoniła ich ze swego domku, a Gdasiowi kazała lecieć do Jagi.
18. Kiedy Gdaś opowiedział Jadze, co się wydarzyło, ta ruszyła na poszukiwanie Łamignata, a gdy się wreszcie spotkali, Gdaś dał im znać, że widzi chrapiącego pod drzewem Kaprala, obok którego leżał złoty puchar Łamignata.
19. Łamignat zabrał śpiącemu zbójcerzowi swoje trofeum i razem z Jagą i Gdasiem wyruszył do chatki Jagi nad jeziorem, gdzie żyli długo i szczęśliwie.
20. Błądzący po lesie zbójcerze, zamienieni w krasnoludki, natknęli się na śpiącego Kaprala. Hegemon wdrapał się na nos Kaprala i zaczął po nim skakać ze złości.
21. Kapral otworzył oczy, myśląc, że to mucha lub mrówka. Kiedy zobaczył mini-Hegemona i resztę maleńkich zbójcerzy, wystraszył się i zaczął uciekać, po czym zabarykadował się w warowni.
22. O północy czar prysnął i zamienieni w krasnoludki zbójcerze odzyskali swoją ludzką postać. Od razu ruszyli w kierunku warowni, by dać nauczkę tchórzliwemu i leniwemu Kapralowi.
Koniec