Śląsk jak baśń
dodane 2012-04-05 16:51
„Aby poznać Śląsk i Ślązaków, trzeba nieustannie uchylać kolejne drzwi i błądzić po kolejnych labiryntach” – pisze Michał Smolorz w wydanej niedawno książce „Śląsk wymyślony”.
Z tak baśniowym podejściem do spraw regionu jak dotąd jeszcze się nie spotkałem, więc nic tylko Smolorzowi przyklasnąć. Zwłaszcza, że rozprawia się on z rozmaitymi górnośląskimi mitami, okraszając swoją publikację niezliczoną ilością cytatów, anegdot i przypisów, które dla każdego regionalisty będą bezcenne.
Warto dodać, że „Śląsk wymyślony” to skrócona wersja rozprawy doktorskiej Michała Smolorza. Zwykle taka informacja do lektury nie zachęca. Słyszymy doktorat – myślimy: żargon, żargon, żargon. Tymczasem Smolorz pisze o dziejach Górnego Śląska i śląskości w sposób niezwykle przystępny. Ta książka po prostu wciąga!
***
Nie mniej wciągająca jest opisana w miesięczniku „Focus Historia” legenda o Marion du Faouët. Słowacy mają Janosika, Anglicy Robin Hooda, a Francuzi Marion – XVIII-wieczną rozbójniczkę-buntowniczkę, która stanęła na czele bandy swoich braci.
Jej losy (okradanie bogatych, wspomaganie biednych, miłość do zbójnika Pezrona, ukrywanie się w Diabelskiej Grocie, pojmanie, wypalenie litery V na ramieniu, okradanie kościołów, wreszcie śmierć na szubienicy), to gotowy scenariusz na film z gatunku płaszcza i szpady. Nic więc dziwnego, że taka produkcja powstała. W sobotę drugą część „Marion du Faouet - Królowej złodziei” pokazać ma TVP Historia. Szkoda, że nie mam tego kanału w kablówce...
***
Radio Katowice podaje: "W nocy z wielkiego Czwartku na Wielki Piątek w przyrodzie dzieją się prawdziwe cuda. Jak głoszą ludowe podania – woda w rzekach tego dnia zamienia się w wino", zaś obmycie nią gwarantuje zdrowie przez cały rok :)
Więcej na ten temat tutaj