Takie życie...
dodane 2015-06-28 22:14
Piszę już jako lekarz stażysta
Studia ukończone, staż podyplomowy już w połowie... Szybko mijają kolejne tygodnie i miesiące... Wiele pytań...
W ostatnich dniach mam pewien szczególny powód do dziękczynienia Panu
Nie jest to blog polityczny, ale trudno nie nawiązać do istotnych wątków prawodawstwa... W poprzednim tygodniu przepchnięto przez Sejm fatalny projekt ustawy, ułatwiający biznes na zapłodnieniu in vitro... Mimo głębokiej troski, mam dużo nadziei. Nie chciałabym stać się naocznym, częstym świadkiem skutków zdrowotnych tej metody - choć już z nimi się stykałam.
Inna sprawa, która leży mi na sercu i którą polecam Bożemu Miłosierdziu, to drugi wątek ochrony życia w Polsce. Niedługo zostanie przekazany do laski marszałkowskiej kolejny projekt obywatelski, zakazujący mordowania nienarodzonych.
Czy, jeśli mam pozostać w zawodzie, być lekarzem, będę mogła troszczyć się o pacjentów w zgodzie z sumieniem i zarazem nie zastraszana "poprawnością polityczną" pod płaszczykiem prawa? Choćby skandaliczne zwolnienie i szykanowanie profesora Chazana nasuwają obawy...
Niech wszystko zwieńczy akt zawierzenia: Jezu, ufam Tobie!