Smutno mi, Boże...
dodane 2011-11-08 21:10
Jakie będą losy Rzeczypospolitej?
Odkąd napotkałam informacje o pierwszym posiedzeniu nowego Sejmu, jestem jak struta... Może nie znam się na polityce, ale do głębi zmartwiło mnie, że urząd marszałka otrzymała osoba odpowiedzialna za śmierć dziecka "Agaty", a jednym z wicemarszałków została proaborcyjna feministka. I pod władzą takich ludzi mam ukończyć studia i zostać lekarzem... Czy moje sumienie będzie szanowane? Czy nie dojdzie do tego, że aby nie współdziałać w morderstwie, będę musiała zrezygnować z zawodu? Jakie prawa wprowadzą ludzie o takich poglądach? A skoro części parlamentarzystów przeszkadza krzyż, to czy nie przyjdzie do tego, że będzie się ściganym przez policję za noszenie tego znaku mojej wiary?
No cóż, jedno, co mogę, to polecić takie osoby Bożemu Miłosierdziu...
Jezu, ufam Tobie!!! Dla Ciebie, dobry Panie, wszystko jest możliwe...
I nasuwają mi się słowa tej pieśni:
Pokładam w Panu ufność mą,
zawsze ufam Jego słowu.
Z głębokości wznoszę głos do Ciebie,
racz wysłuchać, Panie, prośby mej.
Nakłoń ku mnie ucho Twe łaskawie.
Usłysz modły i błagania.
Jeśli grzechów nie zapomnisz, Panie,
któż przed gniewem Twym ostoi się?
Lecz ufamy, że przebaczysz winy,
byśmy kornie Ci służyli.
Całą ufność mą pokładam w Panu,
dusza moja ufa Jego słowu.
Tęskniej czeka dusza moja Pana,
niż jutrzenki nocne straże.
Tęskniej niż jutrzenki nocne straże
niechaj Pana czeka Boży lud,
bo u Pana znajdzie zmiłowanie
i obfite odkupienie.