od kiedy zdradzam, od myśli, lęków?

Co to jest zdrada? Kiedy napór myśli, zdarzeń, uderza we mnie z niespotykaną przez kilkanaście ostatnich lat siłą... Bronię się, pewnie.... Ale coraz słabiej... Nie. nie przed Nim, lecz przed samą sobą, bo to ja i tylko ja i we mnie się to dzieje.... Wciąga mnie, wsysa do środka, lepi wszystkie braki, zapełnia puste miejsca, słodzi, lagodzi..... Tęsknię za słowem.... Jego słowem..... Mądrością.... Na szczęście jest mądry... w przeciwieństwie do mnie. Tak dawno mną tak nie szarpało, że zapomniałam jaka to siła, i o ile więcej siły trzeba, żeby ją pokonać. Tym bardziej, że łączy praca, podległość służbowa, więc trzeba dzwonić, spotykać się, rozmawiać. A czasem nie wolno, trzeba przeczekać przecież....