Tygodnik Powszechny rozpoczął (a może nie) dyskusję na tema spowiedzi dzieci przed Pierwszą Komunią Świętą. W dyskusji tej - jak mi się wydaje - Tygodnik przyjął zdecydowanie opcję na NIE.

Oczywiście z czysto teologicznego punktu widzenia, jeśli nie mamy grzechu ciężkiego możemy przystąpić do Komunii Świętej. W tym ujęciu trzeba by się zgodzić, że jeśli dziecko ośmioletnie nie jest w stanie zaciągnąć ciężkiego zła to nie ma przesłanek przemawiających za tym by nie dopuścić go do Pierwszej Komunii bez spowiedzi. Być może jednak warto się zastanowić czy nie istnieją inne racje, niekoniecznie teologiczne, skłaniające by nie postępować tak pochopnie. Spowiedź to pewien trud, wysiłek, pewien rodzaj zaangażowania jakie podejmujemy bu móc przyjąć Chrystusa do swego serca. Jest to pewien "koszt" jaki ponosimy by spotkać się z Jezusem. Jeśli uczymy dzieci szacunku dla kromki chleba bo mamusia i tatuś muszą ciężko pracować abyśmy ten chleb mogli kupić, to tym bardziej warto uczyć dzieci szacunku dla Chleba Pańskiego i tego, że aby Go przyjąć też musimy ponieść pewien trud, podjąć wysiłek. Spowiedź uczy, że do Komunii Świętej nie idzie się ot tak poprostu, że trzeba się do niej przygotować, trzeba być jej godnym.