Ale miałem tekst! Jego mądrość i głębia na pewno oszołomiłaby każdego, kto by go przeczytał...

Tak siedziałem i go cyzelowałem... I sprawdzałem i poprawiałem... I jak już go skończyłem, to zapomniałem o tym, co przydarzyło mi się już kilka razy wcześniej. Zapomniałem najpierw zapisać treść gdzieś offline. Kliknąłem "zapisz" i cała treść przepadła, bo system zdążył mnie w międzyczasie wylogować....

Już się nawet nie wściekłem. Już mi opadły ręce. Nie chce mi się tego pisać ponownie, może kiedyś... Może będę pamiętał, że trzeba pracować offline, a potem tylko błyskawicznie wklejać i zapisywać... A może ktoś zmieni ustawienia serwera, żeby pozwalał być na stronie dłużej?...

Jak świat poradzi sobie bez moich mądrości niesłychanych? Nie wiem... ale jest szansa, że sobie poradzi całkiem nieźle...

Hehehe :)