Jestem "ciemnym ludem" i jestem z tego dumny!

Powyższe zdanie to prowokacja. Wynika ze zjawiska obserwowanego przeze mnie na forum.wiara.pl (innych forów za bardzo nie czytam) oraz komentarzy pod tekstami. Otóż wiele wpisów stanowi swoistą demaskację różnego rodzaju manipulacji, jakich wobec społeczeństwa dopuszczają się różne media, organizacje czy pojedynczy ludzie. Jest w tych wpisach wiele "troski" o ciemny lud, który daną manipulację łyka, nie umie jej rozpoznać, tylko brnie przed siebie bezmyślnie jak to ciemny lud ma w zwyczaju. I tak się jakoś składa, że ten tajemniczy ciemny lud swoich komentarzy nie pisze, na forum się nie wypowiada. Po głębszej lekturze okazuje się, że "ciemni" są wszyscy ci, którzy nie zgadzają się z autorem wpisu. 

Dlaczego? Bo skoro autor jest inteligentny i ze znanych sobie faktów wyciąga jakiś tam wniosek, to znaczy, że wszyscy, którzy z sobie znanych faktów w danej sprawie dochodzą do innych wniosków są w błędzie! Czy z głupoty własnej? No nie, bo tacy całkiem głupi być nie mogą, skoro jednak pisać składnie potrafią. Więc dlaczego?! Okazuje się , że z ciemnoty właśnie, rozumianej jako skutek zmanipulowania przez media i inteligentniejszych i bardziej przebiegłych ludzi pragnących naszej zguby! Innej opcji nie ma! A ja jednak nie mam zamiaru zmieniać w danej sprawie zdania, bo ktoś sugeruje mi, że go nie przemyślałem, tylko dałem się komuś zmanipulować. Mogę robić za ten "ciemny lud".

Życie proste nie jest, nie da się go zamknąć w pięciu prostych zdaniach. Każda taka próba oznacza jakieś spłaszczenie rzeczywistości, jej uproszczenie, a więc przekłamanie! Bo Prawda jest tylko jedna i czasem da się ją jednoznacznie nazwać i pokazać. Jednak zwykle punktów widzenia na jedną sprawę jest więcej. Słyszeliście kiedyś jak dwoje uczestników jednego wydarzenia potrafi je całkiem różnie zrelacjonować? I każdy mówi prawdę!

Pamiętajmy o tym wydając sądy (zwłaszcza potępiające) o ludziach czy wydarzeniach. Bo one zawsze będą oparte na niepełnej informacji, a w związku z tym zawsze będą w jakiś sposób niesprawiedliwe. Co na to poradzić? Jak się odnaleźć? To bardzo proste: "Nie sądźcie...", "Bądźcie miłosierni...". Mamy tyle dobrych rzeczy w życiu do zrobienia, że w tym jednym moglibyśmy posłuchać.