O Mikołaju i Barbarze
dodane 2012-12-04 17:37
Rzecz dzieje się w domu. Mój pięcioletni chcrześniak własnie dostał głupawki i szaleje po domu, demolując wszystko co napotka na drodze. Gdy żadne argumenty nie działają na urwisa, wtedy posuwamy się do ostateczności i straszymy małego że św Mikołaj do niego nie przyjdzie. Albo co gorsza dostanie węgiel i rózgę. Wtedy to rezolutny malec podchodzi do okna i zasłania rolety. Na pytanie co robi, odpowiada" żeby Mikołaj mnie nie zobaczył". I cała złość mija. Tylko uśmiech. A poropo tego węgla, to dziś Barbórka. Górnicze święto , czyli wolne na kopalniach, górnicze orkiestry na ulicach i karczmy piwne. A jutro znów czeka ciężka praca w ciężkich warunkach, pył, kurz, ciemnośc i wilgoć. A św Barbara stoi na straży ich nieludzkiego czasem wysiłku, i chociaż nie zawsze wychodzi jej do stróżowanie to jednak jej patronat nie podlega dyskusji. Wszystkim górnikom i nie- górnikom na czas przedświąteczny i przedmikołajkowy mówię SZCZĘŚĆ BOŻE