Głos
dodane 2011-12-11 17:20
Odpowiedział :"Jam głos wołającego na pustyni." (J 1,23)
Głos jest narzędziem mowy. Bardzo ważnym. To, co chcemy komuś przekazać możemy wyrazić również na piśmie, ale nie ma to takiej ekspresji jak słowo mówione. Przy mówieniu, oprócz treści ważna jest także forma,sposób przekazania, odpowiedni akcent, natężenie głosu. Dlatego trzeba umiejętnie posługiwać się tym darem Bożym.
Jan Chrzciciel mówi o sobie, że jest głosem wołającego na pustyni, nawołującym do przygotowania ścieżek dla Pana. Sam głos kojarzy się z czymś nieuchwytnym, mało realnym. Wolimy skojarzyć go z konkretną osobą, która się nim posługuje. Ale z drugiej strony uświadomiamy sobie, że słysząc głos nie zawsze możemy zobaczyć człowieka. Pewnie, że np. w rozmowie telefonicznej, czy słuchając radia możemy go sobie wyobrazić. Gorzej jest wtedy, gdy słyszymy w naszej duszy głos Boży. Wtedy nie ma pewności, czy on rzeczywiście pochodzi od Boga, czy jest to tylko nasze wyobrażenie. Coś więcej na ten temat mogłyby powiedzieć osoby powołane do kapłaństwa czy zakonu, chociaż pewnie w życiu każdego człowieka taka sytuacja miała miejsce. Tylko czy rzeczywiście potrafimy ten Boży głos usłyszeć w naszej duszy i na niego odpowiedzieć?