Za kogo uważają Mnie ludzie?
dodane 2011-08-21 12:37
"Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej pytał swych uczniów: "Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?" A oni odpowiedzieli: "Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków" (Mt 16, 13-14)
Dzisiejsza Ewangelia jest dla mnie pewnym dalszym ciągiem moich wczorajszych rozważań. Na pytanie Jezusa, za kogo uważają Go ludzie, uczniowie odpowiedzieli właściwie tak samo. Różnice tkwiły tylko w określeniu osoby, w którą miał się wcielić Jezus, ale generalnie sens był ten sam: był kimś wysłanym przez Boga, prorokiem. W tym ludzie byli zgodni. Myślę, że dlatego, że Jezus wszędzie gdzie spotykał się z nimi, był taki sam, wszędzie głosił naukę o Królestwie Bożym, niezależnie od tego, jakie było nastawienie słuchaczy.
Wczoraj pisałam, że to o czym mówimy powinno mieć odzwierciedlenie w naszym życiu, a dzisiaj uzupełnia mi Jezus o to, aby w naszym życiu być konsekwentnym i autentycznym, aby moje świadectwo życia wszędzie było takie same. Fakt, że jestem katolikiem musi oznaczać dla mnie to, że jestem nim wszędzie: w kościele, w domu, w pracy, że moje przekonania są zawsze takie same, że nie mam innego zdania "na pokaz" a innego dla siebie, że nie boję się wyśmiania, uznania za "niedzisiejszą". Nie jest to łatwe, ale z Bożą pomocą do osiągnięcia i wtedy, gdy tak uda się żyć i zechcę zapytać ludzi: za kogo mnie uważacie, usłyszeć odpowiedź - za prawdziwego katolika.